Gdzie jest Pan Bóg? Dlaczego dopuszcza zło? W imię czego doświadczamy bólu i cierpienia? Prawda, że takie pytania wielokrotnie w życiu zadawaliśmy sobie? Być może ktoś teraz ociera się o sytuacje, których nie rozumie, których nie akceptuje i w imię których mówi, że w obliczu tego nieszczęścia nie może trwać przy Bogu. Może właśnie dlatego wbrew rozumowi, wbrew własnemu sercu warto dziś wybrać się do Kościoła Opatrzności Bożej w Katowicach – Zawodziu. To kolejny kościół stacyjny Katowic, który nawiedzamy w Wielkim Poście, w którym nie tylko szczera modlitwa może uśmierzyć nasz ból, ale również kontemplacja tego wnętrza, a zwłaszcza malowidła autorstwa Adama Buncha „Burza na morzu” sytuowanego w prezbiterium. Swoją wielkością wręcz narzuca nam skoncentrowanie na sobie uwagi i wyłowienie z pamięci tej części Ewangelii, która opowiada o próbie, na którą zostali wystawieni uczniowie Jezusa.
Pamiętamy tę scenę z Ewangelii Mateusza, kiedy uczniowie wchodzą do łodzi, odbijają od brzegu, a Jezus zasypia. I nagle zrywa się burza, tak potężna, że fale zalewają łódź, więc w obliczu żywiołu budzą Pana by prosić go o ratunek. Który oczywiście otrzymują, Pan ucisza fale, ale zadaje też pytanie: Dlaczego tak małej wiary jesteśmy?
Siedząc w Kościele Opatrzności Bożej, którego wezwanie wskazuje przecież na nieustanną opiekę Boga nad ludźmi, dostajemy obraz, który przypomina, że zawsze Pan Bóg nadejdzie w najważniejszym momencie, nawet kiedy wydaje nam się, że to już za późno, nawet kiedy z naszego punktu widzenia, nie tak miała wyglądać ta opieka, bo może właśnie ktoś odszedł do Pana, a my tak strasznie modliliśmy się o uzdrowienie, może ktoś porzucił męża, żonę, może dziecko odeszło od kościoła? Ale skąd możemy wiedzieć, dlaczego te wszystkie wydarzenia się dzieją? Może nas oczyszczają, wzmacniają, może te oblewające nas fale czemuś służą? Czy znajdziemy odpowiedź na te pytania, dziś właśnie, w tym kościele? Nie wiem, ale jeśli wyjdziemy z Kościoła Opatrzności Bożej i znów zapragniemy Boga w swoim życiu, to będzie bardzo wiele.
A może tylko usiądziemy i wsłuchamy się w dźwięk płynącej wielkopostnej pieśni, może muzyka uderzy we wrażliwe struny? A organy w tej świątyni są wyjątkowe, bo jest to jedyny instrument w Polsce, na którym można wykonywać muzykę francuskiego baroku zbliżoną do ideału. Organy te zaprojektował profesor Julian Gembalski, instrument poświęcony został w 1999 roku i wówczas odbył się też pierwszy koncert organowy w wykonaniu Pana profesora. Więc, gdy dziś przemówi muzyka, malowidło Bunscha i spłynie na nas łaska ducha świętego, może otworzymy się na nowo na Pana Boga?
"Błogosławieni miłosierni” – pod takim hasłem wierni archidiecezji katowickiej i słuchacze Radia eM przeżyją tegoroczny Wielki Post. Od poniedziałku do soboty o godz. 12.50 na naszej antenie wyemitujemy audycję o kościele stacyjnym, w którym wieczorem sprawowana będzie Msza pod przewodnictwem biskupa. Homilii z każdego dnia wielkopostnej wędrówki będzie można odsłuchać na kanale YouTube Radia eM.
Tradycja nawiedzana kościołów stacyjnych sięga IV wieku w Rzymie. Ważną rolą w jej odnowieniu i reorganizacji praktyk odegrał papież św. Grzegorz Wielki. W ostatnich latach, na krótko przed zwołaniem Soboru Watykańskiego II, została przywrócona przez Jana XXIII.