Kościół Świętego Stanisława Kostki

Wolę iść na spacer, pochodzić po lesie, poszukać Boga w kontakcie z przyrodą – zdarza się słyszeć takie słowa, jako odpowiedź na propozycję pójścia do kościoła. A może połączmy jedno z drugim? Usytuowanie dzisiejszego kościoła stacyjnego sprzyja takiemu rozwiązaniu. Świątynia pod wezwaniem Św. Stanisława Kostki znajdująca się w Katowicach-Giszowcu otoczona jest pięknym bukowym lasem. Szukając informacji o historii tego miejsca w internecie znalazłam najwięcej wpisów mówiących o tym, jak dobrze jest spacerować wśród starych drzew i jak ustronne to miejsce. Pomyślałam więc, że warto zamiast przeciwstawiać sobie te dwa sposoby szukania spotkania z Bogiem i z samym sobą – jeden związany z liturgią, wspólnotą i sakramentami, a drugi zindywidualizowany, nieformalny, stawiający na osobiste doświadczenie – poszukać konsensusu. Może najpierw spacer wśród drzew? Trochę ruchu? Przewietrzenie głowy, by niepotrzebne myśli zdążyły wylecieć zanim pójdziemy na Eucharystię. Kolejny internauta podpowiada jeszcze inne rozwiązanie. Po zimie w lesie widać śmieci. Zachęca ministrantów, by wzięli worki i pozbierali odpadki. Ufam, że ministranci się zainspirowali. A co z nami? Niekoniecznie chodzi o czyn społeczny i czy przedświąteczne porządki. Pytam o to, jak reagujemy, gdy ktoś nam coś wytyka, pokazuje palcem, co warto poprawić. Tymi śmieciami mogą być nie puszki, czy butelki ale sprawy, którymi się zajmujemy niepotrzebnie, które nas niszczą. Przyjemne wnętrze – ktoś pisze. Małe, ale ładne. I znów ucieknę od konkretnego budynku i zachęcę do potraktowania tych słów metaforycznie. Czy nasze wnętrze – w końcu jesteśmy jak mówi Pismo Świątynią – jest przyjemne? Tzn. że dzięki łagodności, harmonii, równowadze, jaką mamy w sobie wpływamy także na to co wokół nas? Jeśli wahacie się Państwo z odpowiedzią to tym bardziej proszę przyjąć dzisiejsze zaproszenie – refleksja, modlitwa a może także spowiedź w kolejnym kościele stacyjnym – to szansa na najlepsze przedświąteczne porządki.