W świecie hołdującym skrajnościom, dzisiejszy patron jest jak głos rozsądku.
Ta historia zaczyna się jak prawdziwe kino akcji, z wyraźnym konfliktem, bohaterami i tempem, a kończy na studyjnym spokoju, w którym ujęcia są wolne, rytm opowiadania niespieszny, a przemawiać zaczyna nie fabuła, tylko czas.
„Normalny człowiek powinien być do tańca i do różańca”. To jedno ze zdań, które dość często padało z ust dzisiejszego patrona. I nic dziwnego, był w końcu zwyczajnym chłopakiem z Łodzi, który przyszedł na świat w roku 1906.
Tłum ludzi zebrany był w tym niedużym domu. Byli tam wszyscy – młodzi i starzy, kobiety i mężczyźni, ci po których znać było ciężką fizyczną pracę oraz ci, którzy na chleb zarabiali, nie męcząc się w pocie czoła w upalne godziny południa – słowem byli wszyscy
Ta historia to przestroga. Jest rok 1900, kiedy w Chinach miarka się przebiera. Ale zanim zwykli ludzie chwycą za broń i zanim ruszą, by całą swoją złość wylać na innych, obcych, wcześniej wydarza się jeszcze kilka rzeczy.
No więc tak, według średniowiecznego „Passio” czyli opisu męki, z dzisiejszą patronka było tak:
Małżeństwo to nie przelewki. Ok, może i na początku jest rajsko, ale potem bywa różnie, czasem nawet ciężko.
Mamy odmienne daty i miejsca narodzin. Innych rodziców. Są pośród nas tacy, którzy mają rodzeństwo, ale nie brakuje też jedynaków.
Życie włoskiego arystokraty Bernardino Realino toczyło się do pewnego momentu zwyczajnym biegiem.
Już samo jego imię, tłumaczone z języka germańskiego, wiele o nim mówi: „sławny pośród ludu”.
redakcja@radioem.pl
tel. 32/ 608-80-40
sekretariat@radioem.pl
tel. 32/ 251 18 07