Dzięki Bogu już po wyborach. Może nareszcie wrócimy do jakiejś społeczno towarzyskiej normalności i skończy się już to przedwyborcze mamienie nas obietnicami, kto da więcej, albo kto więcej zlikwiduje, albo kto bardziej skręci w prawo, a kto w lewo.
„Dyletanci” i „złodzieje”. Te określenia partii politycznych wzięto z pism klasyka socjologii Maxa Webera, uczonego znanego z chłodnych, wypranych z emocji analiz. Ale partie polityczne powodowały, że najwyraźniej tracił spokój ducha. A przecież zmarł prawie przed stu laty.
Media obiegła wiadomość, że jest zgoda na proces beatyfikacyjny rodziców Jana Pawła II. Czyli będziemy mieć świętą rodzinę – bo syn Karol junior już został kanonizowany, a jego starszy o 13 lat brat Edmund, który zmarł zaraziwszy się od chorego podczas pełnienia posługi lekarskiej, też właściwie zasługuje na miano świętego.
Karać czy nie karać? Oto jest pytanie. A raczej jeden z podstawowych dylematów, z którym zmaga się każdy odpowiedzialny za swoje dziecko rodzic.
Wyczytałem, że przyszłym roku zostanie uruchomiona platforma VatiVision. W streamingu będzie udostępniać seriale, filmy fabularne oraz dokumentalne o tematyce religijnej z chrześcijańskim przesłaniem.
W niedzielę przed tygodniem słyszeliśmy w kościołach fragment Ewangelii św. Łukasza opisujący relację między człowiekiem bogatym, ubierającym się w purpurę i bisior, codziennie świetnie się bawiącym, a leżącym przed jego domem pokrytym wrzodami żebrakiem. I to ten opis różnicy w zamożności i bogactwie, co oczywiste przykuwa zwykle naszą uwagę.
Z tą demokracją to same kłopoty… Ech, te partie kłócą się między sobą, dzielą ludzi. Tak, tak, dzielą: jedni – w taki sposób, drudzy – w inny.
W zeszłym tygodniu powtarzałam sobie bez końca wiersz Czesława Miłosza „Piosenka o porcelanie”: „Ziemia, gdzie spojrzysz, zasłana/Bryzgami kruchej piany./Niczego mi proszę pana/Tak nie żal jak porcelany.(…) pisał o porcelanowych spodeczkach, talerzykach, wazonach, białych serwisach tak zwanych łabędzich, które podczas II wojny chrzęściły pod stopami żołnierzy.
Drugie miejsce nie wchodzi w grę. Muszą być wyjątkowe, pierwsze – zawsze z najlepszymi wynikami. Napędza je nieustanna potrzeba dążenia do doskonałości i potwierdzania swej wyższości nad innymi. Dzieci o tak wygórowanych ambicjach często swymi osiągnięciami budzą podziw i zazdrość. Nie zawsze jednak ich sukcesy są wynikiem geniuszu. Czasami to smutny owoc krytycyzmu i nadmiernych wymagań, które były im stawiane.
Opowiem, jak było. Właśnie miałem wykonać pilny przelew przez internet, gdy okazało się, że nie da się zalogować do banku, który aktualnie trzyma moje pieniądze.
redakcja@radioem.pl
tel. 32/ 608-80-40
sekretariat@radioem.pl
tel. 32/ 251 18 07