Dzisiejszy błogosławiony to zaiste patron na dzisiejsze czasy. Dlaczego?
Był pierwszym człowiekiem, który nie dość, że nie bał się trędowatych na Madagaskarze, to jeszcze uznał ich za ludzi i zaczął społecznie aktywizować.
Dzisiejszy patron ma dwie odrębne historie. Pierwsza, ludowa, przedstawia Jana, zakonnika z opactwa św. Marii w Bridlington, który urodził się raptem parę kilometrów dalej w wiosce Thwing, w 1319 roku, jako cudotwórcę.
Z dzisiejszym patronem wiąże się dość makabryczna historia. To znaczy makabryczną była ona z całą pewnością dla jej świadków, bo w perspektywie teologicznej jest ona cudowna, w sensie objawienia się Bożej mocy.
Biskup Nonnus z Heliopolis powoli wchodzi po schodach głównego kościoła w Antiochii. Przybył tutaj na zaproszenie miejscowego hierarchy.
Ręka zaciśnięta w pięść, trzymająca różaniec. Pamiętam, jak wiele lat temu, patrząc na ten właśnie obraz rosłem w siłę.
Czasem trzeba się mocno nachodzić, żeby znaleźć dla siebie miejsce w świecie.
Ci, którzy znali ją osobiście, zanim przywdziała strój zakonny, widzieli w niej zwykłą dziewczynę - miłą, grzeczną i pracowitą. Nazywała się też bardzo zwyczajnie: Helena Kowalska.
To niezwykle piękny i jednocześnie smutny obraz. Znaczną jego część zajmuje biały katafalk ułożony tak, by przyciągać uwagę widza.
Idealnie byłoby dzisiejszą audycję zacząć i zakończyć wraz z ks. Janem Twardowskim. Dlaczego akurat z nim? Bo on, kapłan i poeta, w krótkim wierszu zatytułowanym „Kim jest Anioł” przekazał o dzisiejszym patronie, naszym Aniele Stróżu, wszystko co potrzeba.
redakcja@radioem.pl
tel. 32/ 608-80-40
sekretariat@radioem.pl
tel. 32/ 251 18 07