Na całe szczęście dzisiejszy patron nie poszedł na taką łatwiznę.
Zbierzmy razem wszystkie najważniejsze informacje dotyczące dzisiejszego święta.
Jeżeli po długości przeżywania żałoby można ustalić jakim kto się cieszył za życia poważaniem, to nic dziwnego, że wspominamy dzisiaj właśnie tego, a nie innego człowieka. Papieża, którego opłakiwał cały Rzym.
Doprawdy nie trzeba tłumnie iść do kina, żeby przekonać się o tym, jak Kościół potrafi być brudny. I nie trzeba nawet specjalnie szukać nieprzychylnej Kościołowi prasy, która skwapliwie o tym napisze.
Co robi dzisiaj troskliwy mąż, gdy jego żona ma bolesny i ciężki poród? Oczywiście towarzyszy jej w szpitalu. A co w tej samej sytuacji 1500 lat wcześniej zrobił Klodwig, król Franków? Udał się na polowanie, żeby odreagować stres.
Te nadzieje, niepokoje, wieloletnie oczekiwanie. To znoszenie kpin ze strony otoczenia – że niby tacy święci, a coś jakby Pan Bóg o nich zapomniał. Ten cud narodzin, których już nikt się nie spodziewał. Ta radość rodzicielstwa, ale też wszystkie nieprzespane noce. I ta zgoda na to, by ich syn był w pierwszym rzędzie dzieckiem Boga
Lima, stolica Peru, rok 1569. Na świat przychodzi dzisiejszy patron – Marcin de Porres. Zanim po 70 latach umrze w opinii świętości pokonany przez malarię czeka go życie wcale nie usiane różami.
Dzisiejszy dzień zwyczajowo poświęcony jest zadumie. Refleksji nad życiem, które tutaj na ziemi zawsze się kończy. I nie zawsze kończy się tak, byśmy idąc do nieba ominęli czyściec. Paradoksalnie wspominany dzisiaj święty jest tego dobrym przykładem.
Pochlebstwo. Przekupstwo. Pomówienie. W ostateczności rękoczyn. Tak, życie na cesarskim dworze w X wieku nie należało do łatwych czy bogobojnych. Chcesz ocalić życie w tych warunkach? Naucz się krakać. W myśl starej ludowej mądrości o przebywaniu w stadzie wron. Jeśli jednak nie potrafisz z różnych powodów opanować tej trudnej sztuki – lepiej uciekaj zanim cię zadziobią.
Wyobraźcie sobie państwo północno-zachodni kraniec Hiszpanii, tuż nad Oceanem Atlantyckim. Nawet w październiku termometry pokazują tam średnio 19 stopni na plusie, do dyspozycji jest piękna plaża i promenada, a mroki nocy rozprasza Wieża Herkulesa - najstarsza na świecie działająca latarnia morska, zbudowana w II wieku przez Rzymian za czasów panowania cesarza Trajana. Żyć nie umierać, prawda? Szczególnie na emeryturze, a to właśnie tam król Hiszpanii Filip II wysłał na zasłużony odpoczynek dzisiejszego patrona, gdy po 10 latach ciężkiej wojskowej służby doszedł do stopnia gubernatora.
redakcja@radioem.pl
tel. 32/ 608-80-40
sekretariat@radioem.pl
tel. 32/ 251 18 07