A niektórzy już tak się cieszyli. Miał być strzał w papieża Franciszka, a poszło jak kulą w płot. Choć powoli uspokaja się wrzawa wokół rzekomego wbijania noża w plecy papieża Franciszka przez Benedykta XVI, to jednak niesmak pozostaje.
Zauważyłem, że doroczne spotkanie Prezydenta RP z przedstawicielami Kościołów i związków wyznaniowych oraz mniejszości narodowych i etnicznych obecnych w Polsce przechodzi bez większego echa. Podobnie było i w tym roku. Na temat spotkania, które odbyło się 14 stycznia, pojawiły się raczej niewielkie i niezbyt liczne wzmianki. Coś mnie jednak tknęło, żeby się tematowi przyjrzeć, a przede wszystkim poznać całą treść wystąpienia, które wygłosił w Pałacu Prezydenckim Prymas Polski abp Wojciech Polak. Na podstawie niewielkich cytatów, które znalazły się w depeszach, odniosłem wrażenie, że nie było to zdawkowe, typowo okolicznościowe przemówienie.
„Dwóch papieży” to film szeroko reklamowany, a obsada – Anthony Hopkins i Jonathan Price zapowiada, że aktorsko może być dobrze, ba, nawet bardzo dobrze. W każdym razie dużo się o tym filmie słyszy, więcej nawet niż całkiem niedawno o serialu „Młody papież”, w którego role wcielił się Jude Law. Obiecuję sobie nie tylko „Dwóch papieży” obejrzeć, ale może i wrażeniami się z Państwem podzielić.
Czytam biografię św. Bernarda z Clairvaux napisaną przez Pierra Aube. Ponad 800 stronicową książkę, szczegółowo przedstawiająca epokę, a na jej tle szczupłego, schorowanego zakonnika, cierpiącego na przewlekłą, trwającą całe życie chorobę wrzodową żołądka. Z jej powodu w skale podłogi klasztoru wydrążono rynsztoczek. By mógł do niego wymiotować kiedy stawał do wspólnych modlitw ze współbraćmi.
Przywiązujemy się. Właściwie, jeśli spojrzeć na sposób, w jaki funkcjonujemy, przywiązania tworzą jakby sieć odniesień, z których składa się nasza codzienność. Nie chodzi przy tym o „tak zwane” przywiązania – do rzeczy, rytmu dnia, do określonego stylu życia.
Szwindel na szwindlu szwindlem pogania. Tajne konta. Przekręty. Firmy warte jednego dnia dwadzieścia milionów, a drugiego trzydzieści sześć dolarów. Setki tysięcy takich firm. Fasadowość posunięta do absurdu. Wszystko po to, aby zarabiać ogromne pieniądze kosztem zwykłych ludzi. Trochę chciwych, ale głównie oszczędnych, naiwnych, ufających systemowi. Obdarzających zaufaniem państwo i funkcjonujące w nim prawo.
Jakoś tak między Świętami a Nowym Rokiem wpadła mi w oko i zafrapowała taka bardzo krótka opowiastka, jako to grupa naukowców wybrała się z wyprawą naukową w głąb Afryki.
Choć nie jestem od słuchania muzyki uzależniony, a przynajmniej tak bardzo, jak spora cześć współczesnej młodzieży widywanej ze słuchawkami na uszach, to jednak zdarza się wcale często, że słowa jakiejś piosenki za mną chodzą.
W oczach postronnego obserwatora wyglądają na ludzi silnych i pewnych siebie. Potrafią bez większych problemów zostawać po godzinach w pracy, działają z dużą determinacją i sprawnością, są wydajni i kompetentni.
redakcja@radioem.pl
tel. 32/ 608-80-40
sekretariat@radioem.pl
tel. 32/ 251 18 07