Rosyjskie rakiety trafiły w piątek rano w obiekty w okolicach lotniska we Lwowie, ale nie w samo lotnisko - napisał na Telegramie mer Lwowa Andrij Sadowy.
Obecnie nie jestem w stanie podać dokładnego adresu, ale to na pewno nie lotnisko - podał Sadowy. Władze ustalają szczegóły i wkrótce mają przekazać dalsze informacje.
W piątek rano we Lwowie grzmiały wybuchy – poinformował wcześniej doradca szefa MSW Ukrainy Wadym Denysenko, na którego powołuje się agencja Interfax-Ukraina.
Wybuchy było słychać ok. godz. 5.30 czasu polskiego. Poinformował o tym doradca szefa MSW, a wcześniej m.in. dziennikarze BBC.
"Na obrzeżach miasta widać dym i pożar" - podał Denysenko.