UE pracuje nad przepisami dot. sztucznej inteligencji, m.in. w zakresie bezpieczeństwa wykorzystania robotów, ochrony danych osobowych obywateli, odpowiedzialności cywilnej - np. w sytuacji wypadków z udziałem robotów - oraz zwiększenia niezawodności maszyn.
W przyszłym tygodniu, podczas sesji plenarnej w Strasburgu, Parlament Europejski zagłosuje nad raportem ws. przepisów dotyczących robotów i sztucznej inteligencji (AI). Unijni eksperci z branży IT prognozują, że w niedalekiej przyszłości roboty i sztuczna inteligencja zastąpią ludzi w pracy na niektórych stanowiskach, m.in. w medycynie (urządzenia diagnostyczne), transporcie, zadaniach dot. cyberbezpieczeństwa (specjalistyczne programy antywirusowe) czy wykrywania oszustw (komputerowe programy wykrywające malwersacje).
"Rynek pracy się zmieni. Niektóre zawody znikną, bo ludzką pracę przejmą maszyny. Pojawią się za to nowe stanowiska. Potrzebujemy rozwoju technologii, żeby utrzymać naszą produktywność, szczególnie w obliczu starzejącego się społeczeństwa europejskiego" - przewiduje Juha Heikkila, szef wydziału ds. robotyki i sztucznej inteligencji w Komisji Europejskiej. Komisja współfinansuje programy badawcze dot. sztucznej inteligencji. W ramach 7-letniego programu Horyzont 2020 przeznaczonych na to zostało ponad 700 mln euro.
"Rozwój technologii i robotyzacji jest nieunikniony jeśli chcemy, żeby gospodarka UE się rozwijała i stawała bardziej konkurencyjna" - mówi John Higgins, dyrektor generalny Digital Europe, które zrzesza największych przedsiębiorców branży cyfrowej.
AI (ang. artificial intelligence) pozostaje przedmiotem nieustającej debaty od 1956 r. kiedy po raz pierwszy termin został użyty podczas konferencji uniwersyteckiej w New Hampshire (USA). Do dzisiaj zdaniem ekspertów sztuczna inteligencja często jest demonizowana.
"Sztuczna inteligencja to najprościej mówiąc zdolność programu komputerowego do działania w taki sposób, jak działają ludzie. Przesadą jest natomiast mówienie, że sztuczna inteligencja jest w stanie zastąpić ludzką. Wolimy raczej mówić, że to inteligencja podobna do ludzkiej, tylko np. bardziej wyspecjalizowana w niektórych aspektach, m.in. analitycznych" - tłumaczy Jonathan Sage z IBM.
W UE brakuje jednak wspólnych przepisów, które by określały standardy związane z coraz szerszym wykorzystaniem robotów i sztucznej inteligencji.
"Jest kilka problemów które należy rozwiązać, w tym wiarygodność maszyn. Kiedy ufamy maszynom? Kiedy są niezawodne? A żeby roboty były niezawodne należy je nafaszerować ogromną ilością metadanych. I tu pojawiają się przeszkody w postaci np. przepisów o prywatności i ochronie danych obywateli. Żeby sztuczna inteligencja mogła się rozwijać, musi mieć możliwość łączenia ze sobą różnego rodzaju danych, im więcej informacji posiada maszyna tym bardziej niezawodne tworzy algorytmy. Dzisiaj jest to jednak niemożliwe, ponieważ prawo zabrania dostępu do niektórych informacji" - mówi specjalista ds. sztucznej inteligencji i inżynierii komputerowej prof. Erik Mannens z belgijskiego Uniwersytetu w Gandawie.
"Wiemy, że UE zaczęła już pracować nad niektórymi kwestiami" - mówi Sage z IBM.
Faktycznie, w połowie stycznia komisja prawna PE przyjęła raport ws. wprowadzenia unijnych przepisów dot. robotów i sztucznej inteligencji, w tym przepisów prawa cywilnego, które odnosiłyby się do kwestii bezpieczeństwa wykorzystania robotów, odpowiedzialności cywilnej, a także zmian na rynku pracy w związku z rozwojem robotyzacji. Raport proponuje m.in. utworzenie europejskiej agencji ds. robotyki i sztucznej inteligencji, sugeruje również przyjęcie dobrowolnego etycznego kodeksu postępowania, który określałby, kto będzie odpowiedzialny za ewentualne szkody, spowodowane przez roboty.
Europosłowie chcą, żeby UE inwestowała w szkolenie pracowników, a zwłaszcza w rozwijanie ich umiejętności cyfrowych.
"Musimy kształcić specjalistów. Rozwój robotyzacji, owszem, zlikwiduje niektóre miejsca pracy, ale stworzy też nowe. A do ich obsługi potrzeba będzie wykwalifikowanych ludzi" - mówi eurodeputowana Mady Delvaux z Luksemburga, autorka raportu. Dokument zostanie przegłosowany podczas sesji w przyszłym tygodniu przez cały Parlament Europejski. Następnie Komisja zdecyduje, czy podejmie prace nad nowymi przepisami.
"Mamy już pewne ramy prawne dotyczące technologii cyfrowych tj. dyrektywę w sprawie maszyn czy pakiet dotyczący przemysłu w ramach strategii jednolitego rynku cyfrowego" - dodaje Juha Heikkila z KE.