Górnicy wyszli na ulice Rudy Śląskiej, bo rząd nie dotrzymał porozumienia.
Tłum górników i ich rodzin przeszedł we wtorek 13 października spod Kopalni "Pokój" pod Urząd Miasta w Rudzie Śląskiej. Górnicy prowadzili trumnę dedykowaną PO i PSL, odpalali świece dymne. Protestowali w związku z brakiem realizacji przez rząd PO-PSL zapisów styczniowego porozumienia wobec górnictwa węgla kamiennego.
Na demonstracji nie tylko górnicy ostro wypowiadali się o rządzie. - Nie dotrzymano słowa danego górnikom i samorządom - mówiła Grażyna Dziedzic, prezydent Rudy Śląskiej.
Dominik Kolorz, szef śląsko-dąbrowskiej "Solidarności", nawoływał, żeby w związku "z oszustwem, jakiego dopuścił się rząd", nie głosować na PO i PSL. Wtórował mu Bogusław Ziętek z "Sierpnia '80": - Niech was ręka Boska broni przed głosowaniem na partię, która rządziła ostatnie osiem lat! - wołał.
"Rząd premier Ewy Kopacz złamał porozumienie społeczne z 17 stycznia 2015 roku. Oszukał górników, oszukał pracowników innych zakładów w naszym regionie, oszukał mieszkańców Śląska i Zagłębia Dąbrowskiego!" - czytamy w biuletynie "BUM!" wydanym przez Międzyzwiązkowy Komitet Protestacyjno-Strajkowy, organizatora wtorkowej demonstracji w Rudzie Śląskiej. "Obok wdrożenia rozwiązań naprawczych w górnictwie pozwalających przetrwać tej branży dekoniunkturę i zachować miejsca pracy w sektorze, rząd zobowiązał się do działań na rzecz wsparcia innych branż na Śląsku i w Zagłębiu. Miał powstać specjalny Program dla Śląska pozwalający na odbudowę przemysłu, rozwój naszego regionu i poprawę życia jego mieszkańców. Żadnego z tych zobowiązań rząd nie dotrzymał! Nie tylko ich słowa, ale również ich podpisy pod dokumentami są nic nie warte! (...) Z kłamcami z PO i PSL nie ma sensu już rozmawiać!" - nie przebierali w słowach protestujący.