- Nastroje w armii rosyjskiej i w kierownictwie politycznym są fatalne, co było widać na obchodach Dnia Zwycięstwa - mówił na antenie Radia eM dr Andrzej Szabaciuk z Katedry Polityki i Studiów Wschodnich Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego.
- Parada pokazuje, w jakim stanie jest obecnie armia rosyjska. Ten symboliczny jeden czołg to dowód na to, że Rosja mierzy się z poważnymi brakami, jeżeli chodzi o sprzęt, szczególnie ten sprzęt ciężki. Wojna przeciwko Ukrainie nie idzie po myśli Federacji Rosyjskiej. Oczywiście, Władimir Putin mógł odwołać paradę w Moskwie. Próbował nawet to zrobić poprzez swingowany zamach na Kreml. Koniec końców zdecydował się na zorganizowanie parady: bez lotnictwa, praktycznie bez sprzętu ciężkiego. To, co jest teraz na froncie na Ukrainie - nie było obecne na paradzie - zauważał ekspert Instytutu Europy Środkowej, wskazując, że nie dopisali również zagraniczni przywódcy.
Rozmówca Radia eM wskazał również, że Rosjanie szykują się na zapowiadaną na wiosnę ukraińską kontrofensywę. Kiedy ona nastąpi, skoro wiosna już nadeszła? - Wiosna wciąż nie jest taka, jaka być powinna. A jeżeli chodzi o te tereny, gdzie kontrofensywa ma być przeprowadzona to to są stepy i czarnoziem. Jeżeli spadnie deszcz to po prostu wszystko "płynie" i tak naprawdę to utrudnia przemieszczanie się ciężkiego sprzętu. On grzęźnie w tej miękkiej glebie i niestety Ukraińcy muszą poczekać na trochę wyższe temperatury, żeby ziemia była bardziej stabilna - wskazał dr Andrzej Szabaciuk, dodając, że sprzęt, który utknąłby w ukraińskiej ziemi, zostałby zniszczony przez wroga. Tymczasem ofensywa może być jedyną szansą Ukraińców, którzy mogą już nie otrzymać kolejnych tak dużych dostaw broni z Zachodu.
...a przede wszystkim lokalna, sprawy, które cieszą, martwią, niepokoją, bulwersują, decyzje, które zmienią nasze miasta, region a może nasze życie.
Zapraszamy do tych rozmów gości, którzy mają coś do powiedzenia: eksperci wyjaśniają, politycy się tłumaczą…
Trzymamy rękę na pulsie.