W tej spontanicznej akcji może wziąć udział każdy, kto chce pomagać. I każdy, kto pomocy potrzebuje.
Polacy błyskawicznie się organizują. Powstają nowe inicjatywy, które są formą niesienia pomocy w trudnej sytuacji, w jakiej znalazło się wiele osób na skutek kwarantanny.
Jedną z nich jest akcja "Widzialna ręka" propagowana za pośrednictwem Facebooka i skierowana do mieszkańców konkretnej miejscowości. Akcja jest nawiązaniem do dawnej "Niewidzialnej ręki", w ramach której działanie dla drugiego było anonimowe. Organizatorzy zachęcają, aby dobro – którego w tych dniach nie brakuje pomiędzy ludźmi – pokazywać i cieszyć się nim.
Chętni do udzielania pomocy nieznajomym proponują m.in. zrobienie zakupów, szycie maseczek, podwiezienie samochodem, wyprowadzenie psa czy zorganizowanie spotkania z innymi za pośrednictwem komunikatorów internetowych. Lista możliwości jest nieograniczona.
– Zachęcamy osoby, co najmniej dwie, które zrobią coś pozytywnego razem, by to udokumentowały w formie zdjęcia lub opisu i przysyłały to do nas. My to opublikujemy – zachęcają organizatorzy za pośrednictwem fanpage'a na Facebooku. – Jeśli nie masz pomysłu jak, a chcesz pomagać, również napisz do nas.
"Widzialna ręka" zachęca, by przesyłać na jej adres wykaz potrzeb własnych lub osób ze swojego środowiska.
Miasta posiadają osobne konta, ponieważ obszar, na którym ludzie mogą świadczyć tego rodzaju sąsiedzką pomoc, jest ograniczony. "Widzialna ręka" działa na terenie całego kraju, w tym w Słupsku, Pile, Szczecinku, Kołobrzegu, Sławnie, Białogardzie.
"Niewidzialna ręka" – program telewizyjny emitowany w TVP w latach 60. i 70. XX w. Jego formuła, skierowana głównie do harcerzy, zakładała wyrobienie w młodych ludziach postaw prospołecznych i bezinteresownych skierowanych zwłaszcza do osób starszych i chorych. Hasłem zachęcającym do włączania się w projekt było: „Niewidzialna ręka to także ty”. Niewidzialni dobroczyńcy podpisywali się jedynie znakiem odbitej dłoni.