- Szkolenia kosztują i amunicja kosztuje. Jeśli chcemy szkolić 100 tysięcy ochotników rocznie to wiąże się to z ogromnymi kosztami - mówił na antenie Radia eM prezes Fundacji Grot, Andrzej Ostrowski.
Prezes Fundacji na Rzecz Bezpieczeństwa i Obronności Kraju "Grot" wskazywał, że poza koniecznymi funduszami konieczna jest także kadra, która poświęci swój czas na szkolenie ochotników. Jeżeli mieliby to być żołnierze, to należy zauważyć, że na czas szkolenia tego typu poborowych, sami musieliby zawiesić własne kształcenie. Ewentualne zaproszenie weteranów jednostek specjalnych czy misji zagranicznych - również wiązałoby się z zapewnieniem im odpowiedniego wynagrodzenia za przeprowadzanie tego typu kursów.
Przypomnijmy, że powszechny program przeszkoleń wojskowych dla "każdego dorosłego mężczyzny w Polsce" zapowiedział premier Donald Tusk. Jak zadeklarował, do 2027 wojsko ma osiągnąć możliwość przeszkolenia 100 tysięcy ochotników rocznie. Wcześniej, przedstawiciele Ministerstwa Obrony Narodowej sygnalizowali, że szkolenia mogłyby trwać miesiąc. Do wyboru byłyby również krótsze opcje: trzydniowa a nawet jednodniowa. Gość Radia eM dopytywany czego można nauczyć się w jeden dzień szkolenia, odpowiedział: "niczego". Precyzując, stwierdził, że dzień to czas na zakwaterowanie i wydanie munduru. Doba spędzona w jednostce to czas, w którym nie da się opanować obsługi broni a jedyne, co można wynieść z takiego szkolenia to ogólne pojęcie o tym, jak wyglądają koszary.
Andrzej Ostrowski wskazał, że sensowniejsze byłyby upowszechnione miesięczne szkolenia, nawet jeśli - ze względów praktycznych - trzeba by je było rozbijać na cztery tygodniowe "zjazdy". Podkreślił jednak konieczność zapewnienia wysokiej jakości szkoleń i zwrócił uwagę na potrzebę zachęt w celu przyciągnięcia ochotników, zwłaszcza biorąc pod uwagę potencjalne wyrwanie ich z rzeczywistości życia osobistego i zawodowego. - Te szkolenia muszą być jakościowe. Nie mogą być "na sztukę", że w papierze się zgadza, że było szkolenie, odbyli szkolenie - ironizował Andrzej Ostrowski, podkreślając, że idea szkoleń to "dobry pomysł i kierunek", ale należy zadbać o to, by nie był to czas "przesiedziany w jednostce".
...a przede wszystkim lokalna, sprawy, które cieszą, martwią, niepokoją, bulwersują, decyzje, które zmienią nasze miasta, region a może nasze życie.
Zapraszamy do tych rozmów gości, którzy mają coś do powiedzenia: eksperci wyjaśniają, politycy się tłumaczą…
Trzymamy rękę na pulsie.