Zmiana rządu, pierwsze od dwóch lat wybory, obchody stulecia niepodległości. Rok 2018 był w Polsce wyjątkowo intensywny.
Obchody stulecia niepodległości
W 2018 r. przypadło stulecie odzyskania niepodległości przez Polskę. Wydawało się, że jest to doskonała okazja do naprawdę hucznego święta. Okazało się jednak, że dużo bliżej było spektakularnej kompromitacji. W ciągu roku co chwila wybuchała afera z kolejnymi pomysłami Polskiej Fundacji Narodowej, jak niejasna sprawa rejsu Mateusza Kusznierewicza. Na kilka dni przed 11 listopada nie wiedziano, jak ostatecznie będą wyglądać centralne obchody polskiego święta. Na domiar złego, prezydent stolicy wydała zakaz przeprowadzenia Marszu Niepodległości. Przed oczami Polaków znowu stanęła groźba starć narodowców z policją i oskarżeń naszego kraju o faszyzm. Ale wtedy stała się rzecz niespodziewana. Narodowcy dogadali się z rządem i odbył się niejako wspólny marsz. Sąd oddalił zakaz Hanny Gronkiewicz-Waltz, Marsz Niepodległości odbył się w atmosferze, do której trudno było się przyczepić. A najlepsze efekty obchodów stulecia niepodległości były tam, gdzie nie było wielkiej polityki. Czyli w całej Polsce lokalnej, gdzie w obchody zaangażowali się zwykli ludzie.
Nowy rząd
Na początku roku dokonała się rekonstrukcja rządu. Z rządu nowego premiera, Mateusza Morawieckiego, odeszła spora grupa ministrów odziedziczonych jeszcze po Beacie Szydło. Z gabinetami ministerialnymi musiało się pożegnać kilka kontrowersyjnych postaci, takich jak chociazby Jan Szyszko czy Antoni Macierewicz. Wydawało się, że Jarosław Kaczyński trafił w polityczną dziesiątkę. Sondaże PiS z miejsca przekroczyły poziom 40 proc. a premier Morawiecki wskoczył do czołówki polityków z największym zaufaniem społecznym. Jednak nowy premier szybko został uderzony przez kolejne kryzysy. Mateusz Morawiecki nie do końca potrafił sobie poradzić z problemami związanymi z ustawą o IPN, protestem rodziców osób niepełnosprawnych w Sejmie czy aferą KNF. Zadecydować mogły o tym zarówno brak doświadczenia politycznego, jak i bardziej technokratyczny styl pracy premiera.
Wybory samorządowe
W 2018 r. Polacy po ponad 2 latach przerwy, ponownie mogli pójść do urn wyborczych. Na jesieni 2018 r. wybraliśmy radnych reprezentujących nas samorządowców. Po dosyć gorącym okresie w polskiej polityce, również wybory do sejmików wojewódzkich czy włodarzy naszych miast, rozpaliły dużo większe emocje niż zwykle. Ostatecznie wybory po wyborach samorządowych, wygranych przecież przez PiS, powstało wrażenie porażki obozu rządowego. Wrażenie to wynikło przede wszystkim z bardzo słabych wyników kandydatów partii Kaczyńskiego w bezpośrednich wyborach prezydentów miast. Na pocieszenie dla Zjednoczonej Prawicy pozostał fakt, że zdobyła ona władze w połowie sejmików wojewódzkich, sprawując ją dotychczas tylko w jednym.
Ruchy tektoniczne opozycji
Zadowolony z roku 2018 może być chyba Grzegorz Schetyna. Na papierze wyniki wyborcze nie robią specjalnego wrażenia. Ale wygrana Rafała Trzaskowskiego i lepszy niż wskazywały sondaże wynik Koalicji Obywatelskiej dały obraz sukcesu największej siły opozycyjnej. Tyle tylko, że szybko ten sukces zaczął być problemem dla PO. Początek rządów Trzaskowskiego w Warszawie upłynął pod znakiem niepopularnych podwyżek opłat dla mieszkańców, kontrowersyjnych wyborów personalnych i walki ideologicznej. A względny sukces eksperymentu w postaci koalicji PO-Nowoczesna został przykryty przez próbę przejęcia przez Platformę klubu parlamentarnego koalicjanta. Reszta opozycyjnej sceny politycznej musiała przełknąć w 2018 r. gorycz mniejszych lub większych porażek. Na tej scenie pojawiła się też postać Roberta Biedronia, którego wirtualny komitet już zaczął notować kilkuprocentowe poparcie. Jednak o wartości politycznej byłego prezydenta Słupska trudno na razie cokolwiek powiedzieć.
Wzrost polskiej gospodarki
Rok 2018 był bardzo dobry dla Polski pod względem gospodarczym. Polski wzrost PKB był jednym z najwyższych w Europie. Bezrobocie wciąż notowało historyczny, niski poziom. Inflację udało otrzymać się w ryzach, choć w wielu obszarach pojawił się już zauważalny wzrost cen. Polski wzrost gospodarczy w 2018 r. wciąż napędzany był przez konsumpcję, ale pojawiły się pierwsze sygnały znaczącego ożywienia w inwestycjach. Aby jeszcze zdynamizować polską gospodarkę, rząd wprowadził Konstytucję dla biznesu i rozszerzył możliwość stosowania zasad ze specjalnych stref ekonomicznych na całym obszarze Polski. Mijający rok był też pierwszym rokiem, w którym zaczęły obowiązywać ograniczenia w handlu w niedzielę.
Kryzysy w relacjach z zagranicą
Na polską politykę zagraniczną w 2018 r. bardzo mocno wpłynęła kwestia zmiany ustawy o IPN. Wywołała ona sprzeciw Amerykanów i Izraelczyków. Ostatecznie kryzys w stosunkach z USA i Izraelem udało się zażegnać. Pojawiła się nawet możliwość stworzenia w Polsce stałej bazy armii amerykańskiej, „ochrzczonej” Fort Trump. Gorsze były efekty obniżenia temperatury sporu z instytucjami europejskimi. Wycofanie się władzy z najbardziej kontrowersyjnych dla europejskich urzędników rozwiązań reformy sądownictwa nie zlikwidowało groźby kontynuowania sporu na linii Warszawa-Bruksela.
COP24 w Katowicach
W 2018 r. w Polsce już po raz trzeci odbyła się konferencja ONZ dotycząca zmian klimatu. Tak często tego typu imprezy gościły tylko Niemcy. Katowicka konferencja była ważna z tego powodu, że uzgodniono na niej reguły wdrożenia porozumienia klimatycznego z Paryża. COP24 był też okazją do przedstawienia polskiej wizji walki z globalnym ociepleniem, dużo mniej wrogą węglowi niż postawa ekologów. Nie spotkała się ona jednak z ich entuzjazmem. Za to konferencja na chwilę przywróciła w Polsce temat polityki klimatycznej. Stało się tak na chwilę przed tym, jak właśnie ta polityka może zacząć uderzać po polskich portfelach. Groźba nagłego wzrostu cen energii, wywołana kwestią handlu limitami emisji CO2, wymusiła wreszcie na rządzie zajęcie się tym problemem.