107,6 FM

Bł. Mikołaj Gross

Po ludzku dzisiejszy patron, Mikołaj Gross, syn kowala z jednej z kopalni w Zagłębiu Ruhry, nie miał prawa stać się tym, kim się stał.

Po ludzku dzisiejszy patron, Mikołaj Gross, syn kowala z jednej z kopalni w Zagłębiu Ruhry, nie miał prawa stać się tym, kim się stał. Mając 14 lat jako ciskacz pchał już przecież wagoniki z urobkiem, a potem jako rębacz ciężko pracował na przodku. Po takiej harówce jeszcze nauka wieczorami? Skąd brać na to siły?! Z Boga, bo bez Niego cały ten kierat jest nieludzki – odpowiadał Mikołaj i aktywnie działał w katolickich związkach zawodowych górników. Tam też dostrzeżony został jego talent do pisania i z kopalnianych chodników trafił do związkowej. Jego teksty szybko znalazły uznanie pośród czytelników, bo był autentyczny: głęboko wierzący mąż i ojciec siedmiorga dzieci, znający od podszewki ciężką fizyczną robotę i nie bojący się zaangażowania społecznego. Nic dziwnego, że Mikołaj Gross był solą w oku nazistów, którzy chętnie by się go pozbyli, ale bali się siły oddziaływania 170 tysięcy egzemplarzy "Westdeutsche Arbeiterzeitung", czyli chrześcijańskiej gazety robotniczej, której Gross był naczelnym. Dopiero w roku 1944, w atmosferze nieudanego zamachu na Hitlera i przegrywanej wojny, zdecydowali się go zaaresztować, osądzić w trybie nadzwyczajnym i stracić. Zanim 23 stycznia 1945 roku wykonano na nim wyrok śmierci powiedział do swojej żony: "Do zobaczenia w lepszym świecie. W niebie będę mógł zrobić więcej dla ciebie i dla dzieci niż tutaj". Mikołaj Gross, błogosławiony mąż, ojciec, związkowiec i dziennikarz.

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

Reklama

Zapisane na później

Pobieranie listy