W ubiegłym miesiącu w Polsce gościło kilku ważnych gości z Azji. Z kontaktów naszych władz z Azjatami Polska może odnieść bardzo konkretne korzyści.
W kwietniu Warszawę odwiedził Pang Yee Ean, dyrektor w Azjatyckim Banku Inwestycji Infrastrukturalnych. Singapurczyk spotkał się z polskimi władzami i zapowiedział, że jego bank jest zainteresowany inwestycją w Centralny Port Lotniczy. AIIB czyli Asian Infrastructure Investment Bank to instytucja finansowa służąca wsparciu rozwoju infrastruktury w Azji i rejonie Pacyfiku. Jego członkami są 52 kraje, w tym Polska, jednak najsilniejszą pozycję ze względu na zaangażowanie finansowe posiadają w nim Chińczycy. I właśnie Centralny Port Lotniczy, który ma być lotniskiem interkontynentalnym, wzbudził zainteresowanie Azjatów. Taki port pozwoliłby na znaczny wzrost liczby połączeń lotniczych z Polski do Azji.
Polska wykazuje też duże zainteresowanie projektem Nowego Jedwabnego Szlaku. Rząd w Pekinie ma ambicje zbudowania lądowych połączeń Chin z Europą. W założeniu te połączenia handlowe, nazwane właśnie nowym jedwabnym szlakiem, mają stanowić konkurencję dla handlu morskiego i znacząco zmienić kształt handlu światowego. Koszt całego przedsięwzięcia mógłby wynieść nawet 100 mld dolarów. Ważnym rolę w tym projekcie mogłaby odgrywać Polska, która mogłaby się stać miejsce powstania hubów logistyczno-przeładunkowych dla chińskich towarów przewożonych dalej do Europy.
W kwietniu wizytę w Polsce złożył też wiceprezydent Indii. Celem wizyty były rozmowy o pogłębieniu współpracy gospodarczej. Podpisano m.in. umowę o współpracy w dziedzinie rolnictwa. Jak podkreślają eksperci, Polska jest na dobrej drodze do odbudowy silnych relacji gospodarczych z krajami Azji, z którymi jeszcze w latach 90. łączyły nas właśnie więzi gospodarcze, często budowane wysiłkiem prywatnych przedsiębiorców. Jako że XXI w. nazywa się już powszechnie wiekiem Azji, to intensyfikacja współpracy z państwami tego kontynentu powinna być dla polskich władz oczywista.