Człowiek wielkiej wiary i pasji. Oddany bezgranicznie swoim uczniom pedagog i szukający dobra współpracowników dyrektor. Oddychał relacjami z innymi ludźmi. Dyrektor LO im. bł. ks. Archutowskiego pozostawił po sobie wiele dobra.
Poznałam dyrektora w dniu przyjmowania mnie przez niego do pracy. Niby zwykła rozmowa, ale od razu poczułam, że to nie jest zwykły dyrektor. Właściwie od pierwszych chwil, słów, gestów byłam przekonana, że jestem chciana, że jestem u siebie. Tak pozostało do dziś. Pracuję we wspaniałym miejscu, z wieloma wspaniałymi ludźmi. I jestem przekonana, że duch wspólnoty, to poczucie, że jest się w drugim domu, że tu jest rodzina, było zasługą właśnie dyrektora - wspomina Sylwia Diłanian, pedagog szkolny Liceum Ogólnokształcącego im. bł. ks. R. Archutowskiego.
Q&A #1 Tomasz Kowalczyk - dyrektor PLO im. bł. ks. Romana Archutowskiego (cz. 1/2)Kilkanaście godzin wcześniej do uczniów i nauczycieli bielańskiego liceum dotarła tragiczna wiadomość o śmierci dyrektora placówki, Tomasza Kowalczyka. 3 marca uległ on ciężkiemu wypadkowi podczas wspinaczki w Tatrach. W trakcie pokonywania drogi wspinaczkowej na Progu Mnichowym taternik odpadł od ściany i doznał poważnego urazu głowy. Ratownicy TOPR śmigłowcem przetransportowali go do szpitala w Zakopanem. Zmarł kilka dni po operacji, w szpitalu w Nowym Targu. Już w dniu wypadku uczniowie spontanicznie zorganizowali całonocne czuwanie w jego intencji, rozpoczęli akcję "Różaniec za Dyrektora", a w modlitwę o Tomasza Kowalczyka włączyło się wiele środowisk i wspólnot. Odchodził do Domu Ojca otoczony tysiącami koronek, litanii i łez.
"Tomek zbiera to, co zasiał" - ktoś podsumował.