Nie mogę poprzeć polityka aborcyjnego, dlatego, że buduje mieszkania socjalne, ponieważ z powodu względnego dobra musiałbym zaakceptować zło absolutne - stwierdził w wywiadzie dla Petry Lorleberg z portalu kath.net kard. Gerhard Ludwig Müller.
Wiemy, że ci, którzy jako chrześcijanie deklarują swój sprzeciw wobec głównego nurtu propagandy LGBT, aborcji, legalizacji narkomanii, likwidacji męskiej i żeńskiej seksualności, są znieważani jako „prawicowcy”, a nawet „naziści”, chociaż to właśnie naziści ze swoją biologiczno-społeczno-darwinistyczną ideologią w najbardziej wyraźny sposób przeciwstawiali się chrześcijańskiej wizji człowieka.
Pokrewne im dusze (które oczerniają innych nazistowskimi porównaniami, a jednocześnie są oburzone, gdy są porównywane do nazistów) częściej odnajdują się tam, gdzie człowiek buntuje się przeciwko Bogu, który stworzył człowieka na swój obraz i podobieństwo - jako mężczyznę i kobietę.
Czy biskupi amerykańscy mogą co do zasady liczyć, że papież Franciszek w pełni poprze ich zaangażowanie w obronę życia, a co najwyżej mogą pojawić się nieporozumienia w kwestii wrażliwości w kontaktach z urzędującym prezydentem?
Ojcu Świętemu nigdy nie brakowało najdobitniejszych słów przeciwko aborcji jako morderstwu z premedytacją i dlatego został bardzo znieważony przez tych, którzy tak chętnie chcą się na niego powoływać, a nie potrafią wystarczająco wyraźnie przeciwstawić jego poprzednikowi papieżowi Benedyktowi XVI. Mam nadzieję, że nikt nie wpadnie na przewrotny pomysł, aby aborcję i eutanazję porównywać z przepuszczaniem imigrantów i imigrantek przez granicę z Meksykiem, a więc „milcząco” przyzwalać na zbrodnie przeciwko ludzkości.