- Jestem jak Zagłoba. Uczestniczyłem w wielu niezwykłych wydarzeniach i mogę powiedzieć: "Byłem tam". Ale na pytanie: "Co zrobiłeś?" mogę tylko odpowiedzieć: "Nic" - mówił laureat, odbierając wyróżnienie.
Nagroda im. bp. Tadeusza Pieronka "In veritate" przyznawana jest za wybitne postawy i osiągnięcia w łączeniu wartości chrześcijańskich i europejskich. Rocco Buttiglione został nagrodzony za wierność przyjętemu światopoglądowi, przekonanie, że przed wyborami politycznymi pierwszeństwo mają wybory etyczne oraz za umiejętność kreowania kompromisów w życiu publicznym.
Kameralna uroczystość odbyła się w Galerii Sztuki Polskiej XIX w. w Sukiennicach na krakowskim Rynku Głównym i była transmitowana na YouTubie.
Rocco Buttiglione to włoski polityk chrześcijańsko-demokratyczny i filozof akademicki, były minister kultury i były minister ds. europejskich Włoch.
Autorem laudacji na cześć laureata był ambasador Jan Tombiński, nieobecny na uroczystości z powodu odbywanej kwarantanny. W odczytanym w Krakowie tekście dyplomata podkreślał, że R. Buttiglione należy do osób, które od lat zwracają uwagę na "upadek autorytetu prawdy" oraz niebezpieczeństwo "relatywizmu poznawczego". "Zdecydowany zwolennik integracji europejskiej nie zamyka się na świat zewnętrzny i szuka sposobów dopasowania polityki europejskiej do wyzwań współczesnych i wyzwań przyszłości. Inspiracji szuka w nauczaniu Kościoła, w etyce chrześcijańskiej oraz w tradycji ruchów chrześcijańskiej demokracji" - napisał.
Dodał, że w "gorącej debacie na temat migracji" R. Buttiglione stanął zdecydowanie po stronie papieża Franciszka, przestrzegając przy tym przed wybiórczym i tendencyjnym czytaniem papieskich wypowiedzi. "Nakaz przyjęcia uchodźców czy migrantów wynika bezpośrednio z etyki chrześcijańskiej, tym niemniej równie ważne jest prawo do nie-emigracji" - stwierdził.
Statuetkę wręczył kard. Stanisław Dziwisz, wspominając, że zna laureata nagrody 40 lat. - Był zawsze wierny wartościom, za co spotykały go czasem wielka krytyka i odrzucenie - mówił. - Można mieć różne zdania, można się różnić, ale zawsze w służbie dobru wspólnemu - dodał.
Odbierając wyróżnienie, laureat wspominał pierwsze spotkania z bp. Pieronkiem i Janem Pawłem II. - Wtedy po raz pierwszy spotkałem przyjaciół Wojtyły i od razu zdałem sobie sprawę, że kard. Wojtyła stworzył między nimi wspólnotową więź. Jego przyjaciele byli również przyjaciółmi między sobą i uczestniczyli w pewnym sensie we wspólnym przedsięwzięciu. Wśród tych przyjaciół Pieronek odegrał szczególną rolę - opowiadał.
- Możecie się zastanawiać, co ja robiłem w tak wybornym towarzystwie? Jeśli mam powiedzieć prawdę - absolutnie nic - stwierdził. Porównał się do Sienkiewiczowskiego Zagłoby, który "stawiany z najlepszymi rycerzami Rzeczypospolitej, nie mając nic z ich przymiotów, był pełen strachu, próżności i żarłok". - Uczestniczył, towarzysząc im, we wszystkich wydarzeniach historycznych, dlatego mówiąc o wielkich bitwach, w których stawką był los republiki, zawsze mógł powiedzieć: "Byłem tam". Na pytanie: "Co zrobiłeś?" musiał odpowiedzieć "Nic", ale był wiernym przyjacielem - kontynuował żartobliwie R. Buttiglione.
- Niewiele zrobiłem w życiu i nie bardzo rozumiem, dlaczego przyznano mi dzisiaj tę nagrodę. Jedyny pozytywny powód, jaki przychodzi mi do głowy, jest taki: starałem się być wiernym przyjacielem - zakończył.
Nagroda im. bp. Tadeusza Pieronka ma charakter honorowy. Statuetkę wykonał profesor krakowskiej ASP, rzeźbiarz Jan Tutaj. Znajduje się na niej wyobrażenie katedry wawelskiej, które podkreślać ma przywiązanie do katolickich wartości i przypomina o miejscu, gdzie bp Pieronek codziennie odprawiał Mszę św. Artysta umieścił także gwiazdy europejskie, które symbolizują tożsamość europejską. Pierwszą laureatką wyróżnienia była Hanna Suchocka.
Pomysłodawcą nagrody jest powołana rok temu Fundacja im. bp. Tadeusza Pieronka.