Zakończyło się XXVI Salwatoriańskie Forum Młodych. - Czemu nie nauczyć swego serca kochać? - pytał młodzież ks. Maciej Szeszko.
Ostatni dzień Forum zawsze jest przepełniony emocjami, głównie tymi pozytywnymi, ale pojawia się również smutek i żal spowodowany zbliżającym się rozstaniem z przyjaciółmi.
Niedziela rozpoczęła się śniadaniem, a następnie jutrznią w grupach. Animatorzy i ich podopieczni po raz ostatni spotkali się na kręgu biblijnym. Kolejnym punktem programu była Msza Święta. Podczas niej do młodzieży przemawiał ks. prowincjał Józef Fikiel. Nawiązywał on do Ewangelii (Łk 10,25-37) i konferencji Sylwii Jaśkowiec oraz mówił o poświęceniu dla drugiego człowieka.
- Będziemy rozliczani z tego, co dokonaliśmy dla innych. Pani Sylwia Jaśkowiec mówiła, że przez pewien czas podporządkowywała wszystko jednemu celowi. Czy mu nie mamy takich sytuacji? Dążąc nawet do czegoś pięknego i wartościowego, zapominamy o drugim człowieku. Podobnie jak kapłan i lewita. Zawsze chcielibyśmy być tym miłosiernym Samarytaninem. Ale czy faktycznie tak jest? Czy jesteśmy w stanie poświęcić coś dla bliźniego? - pytał prowincjał salwatorianów.
Po niedzielnej Eucharystii i obiedzie nadszedł czas na coroczny festyn, który jest jednocześnie ostatnią konkurencją pomiędzy grupami. Ten czas zawsze przynosi wiele radości, która spowodowana jest zdrową rywalizacją. O godzinie 20 rozpoczął się koncert Patrycji Markowskiej. Piosenkarka wraz z zespołem została bardzo ciepło przyjęta przez publiczność.
Później uczestnicy wrócili na teren Caritas, aby adorować Najświętszy Sakrament. Była to najdłuższa i prawdopodobnie najpiękniejsza adoracja podczas całego spotkania. Forumowicze mogli przez mikrofon podziękować Jezusowi i przyjaciołom za dowolną rzecz. Adoracja trwała do północy.
Na tę godzinę zaplanowano Mszę, która miała zakończyć całe spotkanie. Kazanie wygłosił ks. Maciej Szeszko SDS, główny organizator Forum Młodych.
- Bóg już się spakował, żeby pojechać z wami do domu - mówił. - Chciałbym, żebyście teraz pomyśleli, czy ta lekcja coś wam dała. Czemu nie nauczyć swego serca kochać? Będzie trudno, czasami masakrycznie, ale skoro Zbawiciel jest z nami, to spokojnie - będzie dobrze. My, salwatorianie, też jesteśmy z wami. Możecie na nas liczyć - zaznaczał ks. Maciej.
Pod koniec Eucharystii odbyły się podziękowania dla organizatorów oraz dla tych, którzy w szczególny sposób zaangażowali się w wyjazd. W poniedziałek odbyła się jeszcze jutrznia, a po śniadaniu wszyscy, którzy jeszcze nie pojechali do domów, zabrali się do pracy. Trzeba było wszystko posprzątać i przygotować na następny rok.
- W tym roku Forum było dla mnie dosyć męczące, ponieważ wzięłam na siebie trzy funkcje, które trudno było ze sobą pogodzić. Mimo to uważam ten czas za bardzo owocny. Jestem tu po raz czwarty i cieszę się, że mogłam poświęcić trochę swojego czasu dla innych. Cały rok czekałam, aby spotkać się ze znajomymi, których poznałam na forum. Spędzanie czasu z nimi, poznawanie nowych osób oraz współpraca to czysta przyjemność. Był to dla mnie również czas pogłębienia relacji z Jezusem, na każdej adoracji odkrywałam w sobie coś nowego - uważa Julia Martusewicz z diakonii muzycznej.
- To, co zostanie we mnie po tym forum, to pokój, miłość, obecność. Bóg mówi, tylko trzeba zacząć słuchać. Mówi do mnie tak mocno i aktualnie. Otworzyłam się, a On leczył, dotykał, odnowiłam swoją relację z Bogiem. On stworzył mnie na nowo. Dzięki, Boże, że w Twojej obecności mam pokój, że jestem cenna w Twoich oczach, i że jesteś tak bardzo obecny w każdej chwili mojego życia - opisuje Nina Woynarowska z diakonii muzycznej.