Dążenie Polski, by stać się rdzeniem obecności wojskowej NATO i USA w regionie jest realne - mówił w Sejmie szef MSZ Jacek Czaputowicz. Opowiedział się za odnowieniem współpracy w Trójkącie Weimarskim i kontynuowaniem dialogu z Izraelem; podkreślał znaczenie członkostwa w UE dla modernizacji Polski.
Czaputowicz zwracał uwagę, że naszym najważniejszym sąsiadem i partnerem w UE są Niemcy. Jak dodał, polski rząd z satysfakcją odnotowuje, że działania Niemiec w zakresie przekształceń strefy euro wykazują dbałość o to, by nie przyczyniły się one do zwiększenia podziałów wewnątrz UE, a także z uznaniem obserwuje postawę Niemiec w kwestii podtrzymywania sankcji nałożonych na Rosję w związku z jej agresją na Krymie i w Donbasie. "Różni nas jednak podejście do projektu Nord Stream 2, który naszym zdaniem nie służy zapewnieniu bezpieczeństwa energetycznego Unii Europejskiej" - podkreślił szef MSZ.
Zaznaczył, że wizje przyszłości UE Polski i Niemiec są obecnie w wielu punktach rozbieżne. "Nasze wątpliwości budzi koncepcja Europy wielu prędkości, działania protekcjonistyczne czy wskazujące na stosowanie podwójnych standardów wobec państw członkowskich UE" - mówił Czaputowicz. Dodał, że rząd z uznaniem odbiera udział Francji we wzmacnianiu wschodniej flanki NATO np. w Estonii, a od minionego roku także na Litwie. "Obok rozwijania relacji bilateralnych z Francją i Niemcami, chcemy także odnowienia współpracy z obydwoma państwami w ramach Trójkąta Weimarskiego" - oświadczył.
Szef MSZ zwracał uwagę, że ważnym elementem procesu integracji europejskiej jest rozwój współpracy regionalnej w Europie Środkowo-Wschodniej. Najważniejsze fora współpracy regionalnej to Grupa Wyszehradzka, Inicjatywa Trójmorza i Bukareszteńska Dziewiątka - mówił minister. Dodał, że Polska aktywnie wspiera integrację europejską państw Bałkanów Zachodnich.
Czaputowicz podkreślił, że jednym z fundamentów działań dyplomacji jest ochrona praw Polaków. Powiedział to w kontekście działań polskich dyplomatów w Norwegii na rzecz ochrony rodzicielskich praw obywateli polskich i praw samych dzieci.
Zwrócił też uwagę, że intensyfikacja emigracji Polaków nie leży w polskim interesie narodowym i jej inspirowanie nie jest zamiarem rządu. "Wzrost gospodarczy Polski, poprawa poziomu życia jej obywateli i spadek bezrobocia mają szanse skłonić wielu Polaków do powrotu do kraju. Liczymy na to i namawiamy do tego" - dodał szef MSZ.
Czaputowicz podkreślił też wagę Polonii i konieczność prowadzenia polityki z jej udziałem. Zapowiedział rozwijanie sieci Polonijnych Rad Konsultacyjnych przy polskich placówkach za granicą i wspieranie organizacji polonijnych, polskich mediów i szkolnictwa, będących kustoszami kultury i tradycji narodowej. Jak podkreślił, to ostatnie zadanie ma szczególną wagę w odniesieniu do naszych rodaków na Wschodzie. Jak zaznaczył, np. kwestie szkolnictwa są poruszane ze stroną białoruską podczas wszystkich rozmów bilateralnych.
Szef MSZ podkreślił, że z inicjatywy parlamentu i "przy poparciu przytłaczającej większości" posłów, znowelizowano ustawę o służbie zagranicznej, czego skutkiem jest usunięcie z tej służby osób związanych ze służbami specjalnymi PRL. Jak mówił, musimy także dysponować odpowiednią reprezentacją dyplomatyczną. "W ostatnich trzech latach otworzyliśmy ponownie placówki w Panamie, Tanzanii, Senegalu i na Filipinach. Utworzyliśmy konsulaty w Houston, Belfaście oraz Instytut Polski w Tbilisi" - podkreślił.
Szef MSZ dodał, że "polityka zagraniczna państwa jest sprawą narodową, a nie partyjną" a "rolą ministra spraw zagranicznych jest zdobywanie dla niej ponadpartyjnego poparcia". "Ufam, że główne kierunki polityki zagranicznej - troska o bezpieczeństwo i rozwój państwa, poparcie dla budowy sprawnej, skutecznej i spójnej Unii Europejskiej, posiadającej silny mandat demokratyczny, współpraca regionalna w Europie Środkowej, wsparcie dla niepodległości i integralności terytorialnej naszych sąsiadów, to sprawy, które nas ponadpartyjnie łączą" - powiedział Czaputowicz.