Oto niezwykłe życzenia dla ludzi Pierwszego Świata od misjonarza w Boliwii ks. Mariusza Godka.
Przed kilkoma dniami otrzymałem niezwykłą korespondencję z Boliwii, z misji Omereque. Życzenia z okazji uroczystości Narodzenia Pańskiego napisał ks. Mariusz Godek, kapłan diecezji legnickiej pracujący na misjach w Ameryce Południowej.
Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus!
Drodzy wspomożyciele misji!
Proszę przyjąć w te Święta jak najgorętsze życzenia z Bolivia.
Niech moc Słowa Boga przeobrażona w ciało ludzkie umacnia Was na drodze posługiwania słowem Pana i dawania świadectwa. Nikt z nas nie narodził się między zwierzętami w żłobie. Tego nas nauczył Jezus - jak być ubogim i spotykać się z ubogimi w każdym miejscu naszego życia. Niech Dziecię Jezus prowadzi Was po swoich drogach życia. Feliz Navidad! I owocnego Nowego Roku.
Misjonarz wraz z Indianami pamiętający w modlitwie przy stajence
Szopka betlejemska na misjach w Boliwii Ks. Mariusz Godek
Dalej kapłan tłumaczy, dlaczego święta w Boliwii są nieco inne niż te, które sobie wyobrażamy, żyjąc w Polsce. Boliwia to przecież jeden z najbiedniejszych krajów Ameryki Południowej. Trudnościami w rozwoju są ogromne podziały społeczne, ale i sama natura. Kraj znajduje się bowiem w centrum kontynentu, a średnia wysokość to 3500 m n.p.m. Inaczej więc muszą wyglądać święta w tamtym biednym kawałku świata niż w Polsce. Pisze ks. Mariusz Godek:
(Pisownia oryginalna) Serdecznie z nimi (parafianami - przyp. red.) dziękuję za wszelką pomoc do nich adresowaną przez moje ręce. Wybaczcie, że piszę dopiero teraz, ale mam nawał pracy. Tylko w 3 dni od niedzieli celebrowałem 18 mszy ze spotkaniami z rodzinami, wszystkie na wioskach (od 20 min do 2 godzin dojazd w jedna stronę!) i jeszcze tyle mi brakuje. Ale do Trzech Króli zdążę.
Kochani, te zdjęcia szopki to specjalnie dla nich, żeby się nauczyli, jak obchodzi się święta.
Tutaj jest kraj trzeciego świata. Porzućcie myślenie, że wszyscy mają tak dobrze jak Wy.
Czy wy jecie kurczaka (bo najtańszy) raz w tygodniu, bądź raz na 2 tygodnie i w dodatku tego jednego na 5-10 osób? Spróbujcie tydzień bez żadnego mięsa, jedząc tylko ryż…
A jak pójdziecie w Polsce do szpitala i utną Wam rękę albo nogę, to zaproponują tak jak tutaj, żebyście sobie je zabrali do domu?
Więc jak Ci ludzie mają przyzwyczaić się i kupić sobie drzewko bądź coś innego? Więc chociaż w kościele, jednym z 25 które mam do obsługi, niech będzie tak, żeby się mogli poczuć choć nieco lepiej.
Teraz na Facebooku zamieszczę zdjęcia ze spotkań po wioskach podczas całych świąt, aż do 6 stycznia.
By obsłużyć te 25 wiosek, nie starczy jednego dnia. Jak pisałem są one oddalone od 20 min do nawet 2 godzin w jedną stronę. Wiecie, że większość tych dzieci otrzymała swoją kolejną zabawkę tylko raz w roku, bo rodziców nie stać. To nie Europa. Cale przedsięwzięcie kosztowało 8000 polskich złotych. Ja jako misjonarz zarabiam 3500 zł na rok od Episkopatu Polski. Stąd pokornie dziękuję dla tych, którzy wysłali na ten cel chociaż 20 zł, choć i samych wpłat nie było dużo. Listę opublikuję na fejsie.
Jeszcze raz wielkie dzięki szczególnie dla tych, którzy mają serce.
Nie zapominajcie, że także dziś, właśnie teraz, na świecie umiera 6 dzieci w ciągu minuty z głodu. I w Polsce do śmieci w 2017 roku trafiło 9 000 ton żywności. Jest to 5. miejsce w całej UE. Gratulacje!
To nasz świat realny, a nie widziany z kanapy, jak mówił Papa Francisco.
Pozdrawiam wszystkich!
I modle się za moich rodaków.
Ks. Mariusz Godek
Jeżeli doczytali Państwo poruszający list misjonarza z diecezji legnickiej i chcieliby śledzić jego pracę (a może i ją wesprzeć), najlepiej polubić profil ks. Mariusza na Facebooku i śledzić jego pracę. Proszę kliknąć TUTAJ bądź TUTAJ, a następnie polubić jego profil. Tutaj zaś szczegóły możliwości pomocy ks. Mariuszowi, można bowiem podarować 1% podatku na misje w Boliwii za pośrednictwem Caritas Diecezji Legnickiej. W tym celu w zeznaniu podatkowym należy wpisać nr KRS: 0000221535, a w rubryce: cel szczegółowy, należy wpisywać hasło: misje i numer 251.