Dziewięć grup wychodziło kolejno na trasę od 9.15. Teraz ku Jasnej Górze maszeruje już 3,5 tysiąca ludzi.
Idą w stronę Gliwic, gdzie mają zaplanowany pierwszy nocleg. Większość z nich pochodzi z ziemi rybnickiej - ale nie tylko. Idą również pielgrzymi z Niemiec czy z Mińska Mazowieckiego.
Ludzie z innych części Polski dołączają czasem do Pielgrzymki Rybnickiej, poszukując krótszej trasy niż np. pielgrzymka warszawska. Pielgrzymka Rybicka to tylko cztery dni marszu. A kiedy goście raz tutaj trafią, to nieraz chodzą już z Rybnika co roku. Po drodze - w czwartek - dołączą też m.in. pielgrzymi z Łazisk Średnich.
Po opuszczeniu Gliwic kolejne noclegi - w Tarnowskich Górach i we wsiach w okolicy Lubszy. Wejście na Jasną Górę - w sobotę.
Rodziny z dziećmi
Hasło tegorocznej Pielgrzymki Rybnickiej to „Oblubienica Ducha Świętego”. Po raz pierwszy kieruje nią 36-letni ks. Paweł Zieliński.
Jego poprzednik, ks. Marek Bernacki, który kierował pielgrzymką ostatnie 14 razy, może dzięki temu po raz pierwszy przejść całą trasę na własnych nogach. - Pani z tym wózkiem, halo, nie w tą stronę! Zapraszamy na pielgrzymkę! - Zagadywał mieszkańców Rybnika, gdy jego grupa ruszała spod bazyliki św. Antoniego. Na pielgrzymce ludzie bardzo dużo się modlą i - zazwyczaj - bardzo dużo się śmieją.
Wśród pielgrzymów widać sporo młodych, a także wiele rodzin z małymi dziećmi. Ola i Zbyszek Siwi z chwałowickiej grupy 4. pchali przed sobą aż dwa dziecięce wózki.