Słoweńskie służby drogowe od dwóch tygodni walczą o odblokowanie jednej z górskich dróg.
Choć zbliża się połowa kwietnia i poza górami już zapomnieliśmy o zimie, ciesząc się wiosennym ciepłem i promieniami słońca, w górach ciągle panuje zima. Dla przykładu w Tatrach leży w wielu miejscach ponad 2 metrowa warstwa śniegu. To jednak nic w porównaniu z położonymi przecież znacznie dalej na Południe Alpami Julijskimi (Słowenia). Tam, na jednej z górskich dróg - przez przełęcz Vrsic, leży pokrywa śnieżna sięgająca w niektórych miejscach aż 6 metrów wysokości!
Najwyższy punt drogi łączącej Kranjską Gorę z Trentą przebiega na wysokości 1611 m. n. p. m. - mniej więcej tyle, co szczyt Śnieżki, a 113 m niżej niż wierzchołek Babiej Góry. Służby drogowe walczą o udrożnienie drogi od dwóch tygodni, a końca ich pracy jeszcze nie widać.
Tegorocznej zimy opady śniegu w wielu miejscach Alp były bardzo obfite. W wielu miejscowościach konieczne było dostarczanie podstawowych produktów drogą lotniczą, niekiedy konieczna była ewakuacja mieszkańców helikopterami (np. w Zermatt), ze względu na zagrożenie lawinowe zamykano niektóre ośrodki narciarskie, głównie w Szwajcarii.