107,6 FM

Św. Szczepan

Wieniec adwentowy, który towarzyszył nam przez cztery kolejne tygodnie zbliżające nas do Bożego Narodzenia, zmieniamy dzisiaj na wieniec zwycięstwa.

I słusznie, bo greckie imię dzisiejszego patrona, Stephanos, czyli polski Szczepan albo Stefan, znaczy tyle, co "wieniec" właśnie. Tylko co to za zwycięstwo, skoro ten, kto je nosi, ginie ukamienowany. Dramat, przynajmniej na pierwszy rzut oka. Bo św. Łukasz, który opisuje to wydarzenie w Dziejach Apostolskich, widzi więcej. Widzi, wyznaje i podaje to nam do wierzenia, że św. Szczepan upadając pod gradem kamieni, upada w ramiona Jezusa, którego ujrzał. Czym ten człowiek zasłużył sobie na tak wielkie wyróżnienie? Tym, że się nawrócił. Że, sądząc po jego greckim imieniu, jako dorosły człowiek, na przekór całemu greckiemu Olimpowi pełnemu bogów, wybrał Boga Jedynego, a w Jezusie dostrzegł obiecanego przez Niego Mesjasza. Pewnie gdyby zatrzymał dla siebie to odkrycie, gdyby uczynił je prywatną sprawą, to wszystko rozeszłoby się - jak to się mówi –"po kościach". Ale niestety, on postanowił dać swojemu odkryciu  publiczny wyraz. Jak czytamy w Dziejach Apostolskich, "pełen łaski i mocy Ducha Świętego" Szczepan głosił Ewangelię z mądrością, której nikt nie mógł się przeciwstawić. A gdy adwersarzom zabrakło argumentów słownych, chwycili za kamienie. Szczepan upadając, zdążył im jednak przebaczyć i dlatego skończył swoje życie nie w objęciach śmierci, tylko Chrystusa, jako Protomartyr - pierwszy męczennik.

 

« 1 »

Reklama

Zapisane na później

Pobieranie listy