Brak pieniędzy na oświatę. O tym alarmują samorządy z regionu, a problem pogłębiły podwyżki dla nauczycieli.
Odroczenie składek ZUS pracowników, by znaleźć pieniądze na wypłatę podwyżek dla nauczycieli. Takie rozwiązanie stosują samorządy w regionie.
Alina Kucharzewska z urzędu miasta w Siemianowicach Śląskich mówi, że rząd przyznał miastu 118 mln złotych subwencji oświatowej, a wydatki miasta wyniosły blisko 190 mln złotych.
Aby znaleźć pieniądze na wypłatę podwyżek dla nauczycieli, władze Siemianowic Śląskich do marca odroczyły opłatę składek ZUS wszystkich pracowników w budżetówce.
Prezydent Bytomia Mariusz Wołosz alarmuje, że sytuacja subwencja oświata przyznawana przez rząd jest za mała. I nie chodzi tylko o pokrycie obiecanych podwyżek dla nauczycieli:
Na odroczenie składek ZUS zdecydowały się Mysłowice, Bytom i Siemianowice Śląskie. Zakład Ubezpieczeń Społecznych uspokaja, że taki mechanizm jest przewidziany w przepisach i nie odbije się na prawach do świadczeń pracowników.