Za pomoc księdzu pracującemu tylko na parafii w uzyskaniu ubezpieczenia wypadkowego odpowiada jego „zwierzchnia instytucja diecezjalna lub zakonna”, nawet jeśli formalnie go nie zatrudnia - wynika z analizy przeprowadzonej przez KAI. Księża ci podlegają biskupowi, choć nie jest on ich pracodawcą. Podległość ta wynika bowiem nie z pracy, ale z przyjętych święceń kapłańskich.
Posługa duszpasterska duchownych regulowana jest wewnętrznymi normami prawa wszystkich zarejestrowanych w Polsce Kościołów i innych związków wyznaniowych, nie tylko Kościoła katolickiego. Wiąże się to z gwarantowaną im autonomią i niezależnością, zgodnie z art. 25 ust. 3 Konstytucji RP i ustawodawstwem wyznaniowym, a w odniesieniu do Kościoła katolickiego także zgodnie z Konkordatem.
W „Instrukcji Konferencji Episkopatu Polski w sprawie zarządzania dobrami doczesnymi Kościoła” (rozdział „Utrzymanie duchownych i osób konsekrowanych”) podkreślono, że każdy duchowny w kwestii zabezpieczenia socjalnego podlega prawu polskiemu, jest więc zobowiązany m.in. do zgłoszenia się do ubezpieczeń, opłacania należnych składek i wypełniania stosownej dokumentacji. W przypadku duchownych, którzy nawiązali stosunek pracy, obowiązki te spoczywają na ich pracodawcy.
Kto zatrudnia księdza?
Zatrudnienie księdza przyjętego do pracy w kościelnej lub świeckiej instytucji (kurii diecezjalnej, szkole, jednostce wojskowej lub innej), tak jak w przypadku osób świeckich powinno być potwierdzone odpowiednią umową między nim a jego pracodawcą. Co jednak z księżmi pracującymi tylko w parafii, jako jej proboszcz bądź wikary?
Obowiązki wykonywane przez księdza pracującego w parafii nie odpowiadają klasycznemu zatrudnieniu w rozumieniu prawa pracy. Duchowni ci nie mają „pracodawcy”, który za wykonywaną przez nich w parafii pracę płaciłby im umówione „wynagrodzenie” - wynikające z zawartej umowy cywilno-prawnej. Wyjaśnia to ks. prof. Lucjan Świto z Wydziału Prawa i Administracji Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego w artykule: „Charakter prawny posługi duszpasterskiej proboszczów i wikariuszy w parafiach rzymskokatolickich w świetle prawa polskiego”, kwartalnik „Seminare”, tom 27/2010.
Wprawdzie do pracy w określonej parafii kieruje księdza dekretem biskup, ale to nie on płaci duchownemu za świadczoną tam posługę duszpasterską. Księża ci nie otrzymują też żadnego wynagrodzenia od parafii rozumianej jako osoba prawna. Utrzymują się z dobrowolnych ofiar wiernych, a zatem „finansowani” są przez podmiot, który z ich „zatrudnieniem” nie ma żadnego związku.
Księża pracujący w parafii oczywiście podlegają władzy zwierzchniej biskupa diecezjalnego, ale to nie praca w parafii podporządkowuje duchownych biskupowi. Podległość ta wynika z przyjętych święceń kapłańskich, a jej podstawy prawne określa Kodeks Prawa Kanonicznego.
Zatrudnienie a ubezpieczenie
Kwestia stosunku między księdzem a jego potencjalnym pracodawcą wynikła ze sprawy opisanej niedawno w magazynie „Duży Format”. Chodziło o kapłana diecezji łowickiej i wikarego jednej z tamtejszych parafii. Został on poproszony o odebranie z kurii dokumentów przeznaczonych dla jego parafii. W drodze uległ wypadkowi samochodowemu, na tyle poważnie, że konieczna stała się rehabilitacja.
Jej koszty miały być pokryte z ubezpieczenia wypadkowego z Zakładu Ubezpieczeń Społecznych. Aby je otrzymać, należy złożyć w ZUS tzw. kartę wypadku, w której opisane są wszystkie okoliczności zajścia wraz z adnotacją, że poszkodowany jest ubezpieczony. Na tej podstawie zapada decyzja o przyznaniu odszkodowania.
W tekście napisanym przez księdza pada wzmianka o obowiązkach księdza jako katechety, za które dostaje on wynagrodzenie ze szkoły.
Podpisaną kartę wydaje pracownikowi jego pracodawca. Jak wynika z tekstu, ksiądz zgłosił się po nią do kurii, tam jednak miał usłyszeć, że ani kuria, ani sam biskup takiej karty mu nie podpiszą, gdyż nie są jego pracodawcą. Ksiądz ten jest bowiem wikarym w parafii oraz katechetą w szkole. Kapłan jednak wniósł sprawę do prokuratury. Łowicka kuria biskupia nie chce komentować sprawy do czasu zakończenia postępowania w prokuraturze.
Ksiądz zatrudniony w szkole
W przepisach ubezpieczeniowych przewidziano ubezpieczenie m.in. z tytułu pozostawania w stanie duchownym. Tytuł, z jakiego podlega się ubezpieczeniu, decyduje z kolei o bardziej szczegółowych przepisach. W przypadku ubezpieczenia wypadkowego – a o nie chodzi w sprawie łowickiego księdza – ważne jest to, czy było ono wypadkiem przy pracy oraz kto jako pracodawca powinien sporządzić kartę wypadku uprawniającą do otrzymania ubezpieczenia.
Jeśli ksiądz był ubezpieczony jako pracownik np. w szkole, w grę wchodzi klasyczna definicja wypadku przy pracy odnosząca się do pracowników i określona dla nich procedura. Wówczas wypadek, któremu kapłan uległ, nie zostanie uznany za wypadek przy pracy, bo nie miał związku z pracą wykonywaną na rzecz szkoły (pracodawcą jest szkoła).
- Pozostaje jeszcze możliwość, że duchowny – zatrudniony w szkole na małej części etatu – podlegałby dodatkowo również ubezpieczeniu z tytułu pozostawania w stanie duchownym, lub też ubezpieczył się dobrowolnie. Taka możliwość wynika z przepisów ustawy o systemie ubezpieczeń społecznych. W obu przypadkach można byłoby stosować definicję wypadku odnoszącą się do ubezpieczenia z tytułu pozostawania w stanie duchownym - wyjaśnił KAI ks. prof. Piotr Stanisz, kierownik Katedry Prawa Wyznaniowego na Wydziale Prawa, Prawa Kanonicznego i Administracji KUL.
Ubezpieczenie z tytułu bycia duchownym
Jeśli ksiądz w chwili wypadku jest ubezpieczony jako duchowny, to jego sytuacja odpowiada przepisom ustawy z 2002 r. o ubezpieczeniu społecznym z tytułu wypadków przy pracy i chorób zawodowych, a konkretnie artykułowi 5 ust. 1 pkt 10.
Zgodnie z nim, ustalenia okoliczności i przyczyn wypadku osoby duchownej dokonuje w karcie wypadku „właściwa zwierzchnia instytucja diecezjalna lub zakonna”. - Trudno mieć wątpliwości, że w ten sposób ustalona jest zarówno kompetencja, jak i obowiązek - dodał ks. prof. Stanisz.
Również w rozporządzeniu Ministra Pracy i Polityki Społecznej z 19 grudnia 2002 r. opisano, co jest wypadkiem przy pracy w okresie ubezpieczenia oraz kto i jak powinien wypełnić kartę wypadku.
Rozporządzenie to współbrzmi z ustawą wypadkową. Mówi, że po ustaleniu przyczyn feralnego zdarzenia kartę wypadku sporządzają wymienione już w ustawie podmioty, a więc także „właściwa zwierzchnia instytucja diecezjalna lub zakonna”. Mają też obowiązek powiadomić o sprawie ZUS.
Rozporządzenie dotyczy m.in. zdarzeń, które nastąpiły „w okresie ubezpieczenia wypadkowego osób nie będących pracownikami”, co może być ważne przypadku księdza bezpośrednio niezatrudnionego przez „właściwą zwierzchnią instytucję diecezjalną lub zakonną”.