Dziś 100. rocznica męczeńskiej śmierci 17-latki spod Tarnowa. Oddała życie broniąc czystości.
Chłopski doktor wiary
Heroizm skromnej mieszkanki wioski bardzo mocno przemówił nie tylko do zwykłych wiernych. O jej świętości od początku przeświadczony był proboszcz Zabawy ks. Władysław Mendrala. To on wyczuł niezwykłość swej młodej parafianki. Kilka dziesięcioleci przed Soborem Watykańskim nie wahał się świeckiej dziewczynie powierzyć katechizację dzieci i młodzieży, a także dorosłych. Choć Karolina nie studiowała teologii, jej wiedza musiała być bardzo kompletna, skoro w pełni zaakceptował jej kompetencje jako katechetki. Po jej śmierci proboszcz Zabawy powtarzał, że Karolina to chłopski doktor wiary. Nie pisała rozpraw teologicznych, ale swoim życiem pokazała, na czym polega istota chrześcijaństwa. "Anioł" i "pierwsza dusza do nieba" - mówił o niej ks. Mendrala.
Na grób dziewczyny z Wał Rudy zaczęli przybywać pielgrzymi z okolic, później z całej Polski. Już trzy lata po jej śmierci bp Leon Wałęga polecił, by przenieść szczątki Karoliny i pochować na przykościelnym placu. Jej kult ożywił się po II wojnie światowej. Kolejny duchowny - tym razem biskup miejsca - dostrzegł jej świętość. Bp Jerzy Ablewicz, który zapoczątkował proces beatyfikacyjny, uzasadniał swą decyzję, zwracając się w 1965 r. do kapłanów: "Jest naszym świętym obowiązkiem czuwać nad tym, żeby nie traciły blasku i nie przygasły gwiazdy, które naszemu ludowi wskazują drogę niewinności. Jest bowiem świętym obowiązkiem kapłańskim, biskupim, czuwanie, abyśmy nie zgubili przez nasze zaniedbanie ani jednego zapachu kwiatu z Bożego ogrodu świętości".
Karolina Kózkówna, dziewica i męczennica, została beatyfikowana przez Jana Pawła II 10 czerwca 1987 r. w Tarnowie. W kazaniu opisywał jej dramat, jej trwogę i modlitwy o ratunek, cytatami z psalmów. Zostały one później wykorzystane w stacjach Drogi Krzyżowej, ustawionych na szlaku jej męczeństwa w lesie pod Wał Rudą. Jan Paweł II mówił też, że święci są po to, żeby świadczyć o wielkiej godności człowieka. A ona zginęła w obronie tej godności.