- Na wojnie cenowej ucierpią ci, którzy dostarczają dobra na rynek – mówił w Radiu eM dr Bartłomiej Gabryś z Uniwersytetu Ekonomicznego w Katowicach.
Z naszym porannym gościem rozmawialiśmy o przyczynach wojny cenowej prowadzonej od kilku tygodni przez dyskonty Biedronka i Lidl. - Obudziła się konkurencja. Zauważyliśmy, że siła nabywcza na skutek inflacji nieco spadła. Okazało się, że bardzo mocno zwracamy uwagę na ceny, szczególnie w sytuacji, gdy kupujemy coś, z czego nie można zrezygnować, czyli żywność. Dyskonty realizując własny interes próbują nas przyciągnąć ceną, która ma być atrakcyjna, a dziś jest to cena najniższa z możliwych – mówił dr Bartłomiej Gabryś.
Jaki wpływ na rynek może mieć ostra rywalizacja dyskontów? - Tam jest daleko idąca kalkulacja. To, że jeden produkt jest tańszy, nie oznacza, że marża na pozostałych produktach nie jest odrobinę wyższa – powiedział gość Radia eM. - Pytanie, co się stanie z tymi, którzy te produkty dostarczają do dyskontów. To często produkty żywnościowe pochodzące od rolników. Mamy dziś sytuację trudną dla rolnictwa i procesy ogólnoświatowe, które sprawiają, że ceny idą w dół, jeśli chodzi o produkty rolne. Jeśli teraz nałożymy na to jeszcze duże dyskonty, które mają ogromną siłę przetargową w momencie zakupów, to kto najbardziej na tym ucierpi? Ci, którzy dostarczają dobra na rynek – powiedział dr Gabryś.
...a przede wszystkim lokalna, sprawy, które cieszą, martwią, niepokoją, bulwersują, decyzje, które zmienią nasze miasta, region a może nasze życie.
Zapraszamy do tych rozmów gości, którzy mają coś do powiedzenia: eksperci wyjaśniają, politycy się tłumaczą…
Trzymamy rękę na pulsie.