Czego może nauczyć nas dzisiaj syn zwykłego kowala z Podegrodzia koło Starego Sącza?
Czego może nauczyć nas dzisiaj syn zwykłego kowala z Podegrodzia koło Starego Sącza, urodzony według zapisów "w chłopskim domu 18 maja 1631 roku"? Są tacy, którzy odnajdą się w jego trudnościach z nauką czytania i pisania. I w tym, że pomimo tych przeciwności, zdobył wykształcenie. Do innych przemówi być może jego zdecydowanie w tym, by żyć w zgodzie z sobą samym. I choć rodzice nakłaniali go do ożenku, on przyjął habit w zakonie pijarów, gdzie otrzymał imię Stanisław. Dla niektórych pouczające w życiu dzisiejszego patrona może być to, że nigdy się nie wie, kto stanie na drodze naszego życia. Oto ten młody zakonnik i kapłan poświęcił się bowiem kaznodziejstwu oraz posłudze w konfesjonale, a najsłynniejszym z jego penitentów okazał się nuncjusz apostolski Antoni Pignatelli, późniejszy papież Innocenty XII. Nota bene ten sam, który w 1699 roku zaaprobował nowe zgromadzenie zakonne założone właśnie przez bohatera tej historii, syna kowala z Podegrodzia, jako się rzekło. Zresztą warto również odnotować, że był to pierwszy męski zakon pochodzenia polskiego, a ów człowiek stał się tym samym pierwszym zakonodawcą w Polsce. Zmarł w 1701 roku. Kto taki? Św. Stanisław Papczyński założyciel Zgromadzenia Księży Marianów od Niepokalanego Poczęcia NMP.