- Choć prezydent Wołodymyr Zełeński ma doświadczenie aktorskie, to jednak podczas tej wizyty nie będzie miejsca na "sztuczki", ale na prawdziwe gesty i prawdziwe słowa. A wizyta jest po to, by "wzmocnić ducha" - mówił na antenie Radia eM Robert Rajczyk z Uniwersytetu Śląskiego w Katowicach.
- Wizyta prezydenta Wołodymyra Zełeńskiego będzie pełna symboli i - być może - również pełna konkretów. Mogą pojawić się rozmowy mające na celu wzmocnienie wspólnych wysiłków dyplomatycznych na rzecz zakończenia konfliktu. Będą to również rozmowy dotyczące pomocy humanitarnej i oczywiście militarnej - spekulował na temat dzisiejszej (5 kwietnia 2023 roku) wizyty ekspert Instytutu Dziennikarstwa i Komunikacji Społecznej Uniwersytetu Śląskiego i dodawał, że spodziewa się, że ukraiński polityk podziękuje Polakom za ponad 400 dni wsparcia.
Gość Radia eM odniósł się do zarzutów części publicystów, którzy wskazywali, że dotychczas Polska była dla prezydenta Ukrainy niejako "krajem tranzytowym" - odwiedził Waszyngton, Paryż, Londyn czy Brukselę, zatrzymując się tylko na robocze rozmowy z prezydentem Andrzejem Dudą. - Zazwyczaj jest tak, że jeśli mamy do zrealizowania podróże dalekie i bliskie, to zaczynamy od tych dalekich (...). Prywatnie uważam, że z punktu widzenia logistyki jest to lepsze rozwiązanie. Inną kwestią jest to, że ze względów politycznych wsparcie i militarne, głównie amerykańskie czy brytyjskie jest raczej większe niż polskie, stąd też raczej pan Zełeński zaczął od tych dalszych wizyt. Z drugiej strony, mówiąc potocznie, "do sąsiadów zawsze jest najbliżej" - wskazywał Robert Rajczyk.
Czy wizyta oficjalna (wraz z pierwszą damą Ukrainy) oznacza, że prezydent Ukrainy może założyć nieco zakurzony garnitur? - Nie sądzę. Ten strój, który możemy obserwować u prezydenta Ukrainy odkąd trwa wojna, to jest element przypominania tego, w jakim momencie jest Ukraina i czego potrzebuje. Myślę, że on tego garnitur, razem z krawatem i białą koszulą założy dopiero po zwycięstwie ukraińskim. A fakt, że jest to wizyta oficjalna ma ogromne znaczenie: w polityce międzynarodowej gesty i symbole mają znaczenie i oficjalny charakter wizyty oddaje sens tych słów - zaznaczył naukowiec z Uniwersytetu Śląskiego.
...a przede wszystkim lokalna, sprawy, które cieszą, martwią, niepokoją, bulwersują, decyzje, które zmienią nasze miasta, region a może nasze życie.
Zapraszamy do tych rozmów gości, którzy mają coś do powiedzenia: eksperci wyjaśniają, politycy się tłumaczą…
Trzymamy rękę na pulsie.