Wdzięczność może wiązać się ze zmniejszoną podatnością na depresję u kobiet - wynika z badań naukowców z Uniwersytetu SWPS, którzy analizowali związki między predyspozycją do odczuwania wdzięczności a dobrostanem u kobiet zagrożonych kliniczną depresją.
Badanie, które przeprowadzili Joanna Tomczyk, prof. John Nezlek oraz prof. Izabela Krejtz, może się przyczynić do lepszego zrozumienia funkcjonowania kobiet zagrożonych depresją - informują w komunikacie prasowym przedstawiciele Uniwersytetu SWPS. Wyniki ich pracy ukazały się w czasopiśmie "Frontiers in Psychology" (https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pmc/articles/PMC9022718/).
Naukowcy z Uniwersytetu SWPS pokazali, że skłonność do odczuwania wdzięczności może być rozumiana jako przeciwieństwo skłonności do ruminacji (nawracających negatywnych myśli), ponieważ zachęca do przypominania sobie o pozytywnych aspektach swojego życia.
"Wdzięczność może wiązać się ze zmniejszoną podatnością na depresję poprzez zwiększoną akceptację choroby, a także pomaga w budowaniu odpowiedniego środowiska do stosowania adaptacyjnych strategii regulacji emocji" - czytamy w informacji prasowej poświęconej badaniom.
Przedstawiciele uczelni przypominają, że depresja dotyka ponad 280 milionów ludzi na świecie i jest jedną z najczęstszych chorób psychicznych. Już od wczesnego okresu dojrzewania występuje różnica między kobietami i mężczyznami w częstości zapadania na depresję. Kobiety chorują dwukrotnie częściej. Różnica ta utrzymuje się przez całe życie.
Uniwersytet SWPS zwraca uwagę, że depresja u kobiet może mieć zupełnie inne objawy niż u mężczyzn. U kobiet występuje tendencja do internalizowania (uwewnętrzniania) swoich objawów, co objawia się m.in. poprzez: obniżony nastrój, ruminacje (nawracające negatywne myśli), anhedonię (utratę zdolności do odczuwania przyjemności) i brak poczucia własnej wartości. Natomiast mężczyźni mają skłonność do uzewnętrzniania swoich objawów, często okazując złość i podejmując ryzykowne działania.
Zobacz też:
Ze względu na różnice w przebiegu choroby między osobami różnych płci badacze skupili się na ocenie ryzyka depresji właśnie wśród kobiet. W badaniu wzięło udział 131 kobiet, które były zagrożone występowaniem depresji klinicznej na podstawie dokonanej oceny wyników w skali depresji. U 35 z nich w pewnym momencie życia zdiagnozowano depresję, a u 96 nie. Uczestniczki wypełniały kwestionariusz do pomiaru predyspozycji do odczuwania wdzięczności, dobrostanu, lęku i akceptacji choroby.
"Dotychczas przeprowadzone badania dowodzą, że bardziej wdzięczne osoby są mniej przygnębione i mają niższy poziom objawów depresji. Jeśli zapadną na tę chorobę, to wdzięczność pomaga łagodzić jej objawy. Odczuwanie wdzięczności zwiększa również dobrostan, rozumiany jako satysfakcja życiowa, subiektywne poczucie szczęścia, pozytywne emocje, zadowolenie z relacji i samoocena" - czytamy w informacji prasowej.
"Wdzięczni ludzie łatwiej akceptują to, co mają w życiu - nawet jeśli zdają sobie sprawę, że nie czują się dobrze lub że doświadczają pewnego niepokoju. Osoby o wysokiej zdolności do odczuwania wdzięczności mogą patrzeć na świat z innej perspektywy lub, mówiąc bardziej konkretnie, stosować inne sposoby poznawczego przetwarzania zachodzących zdarzeń i sytuacji" - tłumaczy współautorka badań Joanna Tomczyk, psycholożka z Uniwersytetu SWPS
Jak dodaje, bycie wdzięcznym ułatwia ludziom zaakceptowanie realiów życia z depresją. "Wdzięczność obejmuje docenianie tego, co dana osoba ma w życiu i wydaje się, że im bardziej jesteśmy w stanie to zrobić, tym bardziej możemy postrzegać swoje cierpienie w sposób adaptacyjny. Może to oznaczać większe zrozumienie, że chociaż cierpimy, choroba nas nie definiuje. Choroby stwarzają problemy i cierpienia, ale jeśli te problemy i cierpienia są postrzegane w kontekście, który obejmuje docenienie pozytywnych aspektów życia, łatwiej będzie nam z nimi żyć" - mówi psycholożka.
Dlatego - w interpretacji badaczki - osoba, która akceptuje swoją chorobę, rozumie, że sytuacja jest niekorzystna i dostosowuje się do powstałych ograniczeń. "Wiąże się to z wysokim poziomem samoświadomości i gotowością do uczenia się nowych sposobów radzenia sobie" - oceniono w komunikacie.
Zobacz też: Rysunek czarną kreską
Odkrycia naukowców z Uniwersytetu SWPS sugerują też, że akceptacja swojego stanu jest ważną częścią powrotu do zdrowia, ponieważ pozwala na funkcjonowanie psychiczne i chroni dobrostan jednostki.
"Odkryliśmy, że akceptacja choroby pośredniczy w związkach między wdzięcznością a zdrowiem psychicznym, co naszym zdaniem może pomóc zrozumieć, w jaki sposób wdzięczność sprzyja zdrowiu psychicznemu i dobremu samopoczuciu. Przedstawione wyniki sugerują, że akceptacja choroby może być rodzajem adaptacyjnego mechanizmu radzenia sobie. Osoby cierpiące akceptują fakt, że mają daną dolegliwość i mimo to starają się żyć dalej. Wydaje się, że wdzięczność ułatwia takie przekonania, a to z kolei prowadzi do poprawy zdrowia psychicznego" - tłumaczy ekspertka. - "Przypuszcza się, że jednym z czynników zwiększającym podatność na depresję jest skłonność ludzi do tworzenia zniekształceń poznawczych (myśli łączących się z negatywnymi emocjami i zawierających błędy logiczne) i skupianie uwagi na negatywnych bodźcach" - czytamy w komunikacie. - "Przeciwwagą do tego zjawiska może być wdzięczność, która pozwala na skierowanie uwagi na pozytywne bodźce, mogące pomóc przerwać błędne koło automatycznych negatywnych myśli prowadzących do depresji".