Nasi wschodni sąsiedzi, Ukraińcy, są przez nas bardzo lubiani między innymi za to, jak gotują i jedzą. Znajdujemy tu wiele smaków, które są podobne do polskich – zresztą patrząc na wielowiekową, wspólną przeszłość, nie ma w tym nic dziwnego.
Chcąc wymienić najbardziej charakterystyczną potrawę ukraińską, musimy chyba sięgnąć po... słoninę. Nie brzmi to może bardzo atrakcyjnie, jednak tak właśnie przedstawia się w rzeczywistości. Ukraińska słonina, czyli sało, to danie, które ma wiele wieków tradycji. Pochodzi z kuchni chłopskiej, gdzie kiedyś – a i dzisiaj też – każdy kawałeczek mięsa był traktowany z wielkim szacunkiem, bo rzadko pojawiał się na stole. Smalec czy słonina były najtańszym tłuszczem, ale jak się okazuje, dało się je podawać w sposób wzbudzający podziw i szacunek. Słonina ukraińska jest potrawą bardzo klasyczną, obecną praktycznie w każdej kuchni pod różnymi postaciami. Często jest to dodatek, na zasadzie skwarków czy omasty, albo element farszu do pierogów czy naleśników. Wcale jednak nie jest rzadkością słonina jedzona samodzielnie. Ot, po prostu cienkie jej plasterki, które mogą towarzyszyć kawałkowi chleba i kieliszkowi wódki. Co ciekawe, nawet w przypadku słoniny można wyróżnić szereg rodzajów obróbki. Na Ukrainie wędzi się ją, suszy, soli, marynuje, kisi. Za każdym razem otrzymując produkt lekko różniący się smakiem. Czasem może służyć do smarowania chleba, czasem jest tak twardy, że żuje się go ze smakiem.
W Polsce dietetycy gromko zachęcają do spożywania ryb – w Ukrainie jest to na porządku dziennym. Trzeba jednak przyznać, że kraj ten ma lepszy dostęp do morza, dużych jezior i większy też wybór przeróżnych ryb i rybek. Podaje się je więc na różne sposoby, jako składnik zarówno śniadania, obiadu, jak i późnej kolacji, spędzonej w męskim gronie. To przecież właśnie z ryb pochodzi słynny kawior, którym zajadają się bogacze. Pochodzący z jesiotra czy łososia jest naprawdę drogi i wytworny, zdecydowanie mało kto może sobie na niego pozwolić. Jednak kawior z takich ryb jak na przykład dorsz, to już zupełnie inna półka cenowa, a nadal interesujący smak i bogactwo właściwości odżywczych. Również wielką sympatią cieszą się suszone ryby. Tych jest całe mnóstwo – od malutkich, nawet mniejszych od palca, po duże płaty. Czasem żuje się je wolno, czasem używa do sporządzenia dania obiadowego. Suszenie ryb sprawia, że można je przechowywać przez długie miesiące, zawsze są więc pod ręką w chwilach głodu. Analogicznie wielką popularnością cieszą się przeróżne konserwy rybne, w tym gatunków, które w Polsce nie są zbyt znane. Odwiedzając ukraińskie sklepy internetowe, jak foodex24.pl, można znaleźć wiele ciekawych alternatyw dla tego, po co sięgamy zwykle w polskich marketach.
Artykuł sponsorowany (pr)