Takiego meczu parafia w Rychwałdzie jeszcze nie widziała! Podczas piłkarskiej potyczki, w gumowych kulach stanęli przeciwko sobie franciszkanie i strażacy. Wygrali druhowie z OSP 2:0. A była to tylko jedna z mnóstwa atrakcji Franciszkańskiego Jarmarku Rodzinnego.
W niedzielę 8 sierpnia opiekunowie sanktuarium Pani Ziemi Żywieckiej w Rychwałdzie świętowali 75-lecie swojej obecności tutaj - najpierw podczas Eucharystii pod przewodnictwem abpa Marka Jędraszewskiego - przeczytacie o tym wydarzeniu TUTAJ - a po południu, wraz ze wszystkimi, którym to miejsce jest bliskie, w czasie Franciszkańskiego Jarmarku Rodzinnego, przygotowanego przez parafię i działającą przy sanktuarium Fundację Rodzina w Służbie Człowieka, a także grono zaprzyjaźnionych z nią wspólnot, osób, instytucji, organizacji, przedsiębiorstw.
Marek Wójcik z fundacji krótko rozwija nazwę wspólnej zabawy: Franciszkański - bo gospodarzami spotkani są franciszkanie. Jarmark - bo jego uczestnikami i gośćmi są osoby, które chcą zaprezentować swoją działalność, twórczość czy produkty i sprzedać je chętnym. Rodzinny - bo to rodziny są głównymi adresatami spotkania.
Każda pociecha chciała mieć w Rychwałdzie pomalowaną w urocze wzroki twarz.Od 15.00 na placu przed domem rekolekcyjnym można było więc zakupić losy zabawy fantowej (z atrakcyjnymi nagrodami ofiarowanymi przez darczyńców, w tym m.in. firmę Polski Lek z Wadowic), przyglądać się pokazom grupy militarnej ASG Żywiec i strażackiej akcji ratunkowej, wysłuchać koncertu Orkiestry Dętej "Fajer" z Rychwałdku, koncertu operowego w wykonaniu solistów Opery Krakowskiej, wziąć udział w błyskawicznym kursie zumby i kibicować w meczu piłki nożnej franciszkanów ze strażakami, którzy wybiegli na murawę w wielkich gumowych kulach. To jedna z największych atrakcji. Pot lał się strumieniami z zawodników. Strażacy wykorzystali swoją przewagę liczebną - na dwie części meczu wystawili dwa składy. Franciszkanie, pod wodzą proboszcza, o. Grzegorza Siwka OFMConv., walczyli przez całe spotkanie bez zmian. Niewysoki wynik oddaje ich waleczność i poświęcenie! ;)
Nie zabrakło mnóstwa atrakcji dla najmłodszych, a największym zainteresowaniem cieszyły się dmuchańce i malowanie twarzy..
Ekologiczne wędliny i sery sprzedawały zaprzyjaźnione z sanktuarium członkinie tutejszych wspólnot.Na zgłodniałych czekał szeroki wybór smakołyków: ciasta od pań ze stowarzyszenia "Kwiat Jesieni", kiełbasa z grilla od Akcji Katolickiej, chleb ze smalcem i ogórkiem kiszonym, kaszanka z kapustą, grillowane oscypki z żurawiną, franciszkańska specjalność - bogracz, gofry i lody przygotowane przez panie z Kół Gospodyń w Rychwałdzie, Rychwałdku i Gilowicach. Zdrowe koktajle, lemoniady i przetwory serwowała parafialna grupa misyjna, zapraszając do wsparcia dzieci z misyjnej placówki franciszkanów w Peru.
Swoje stoiska przygotowali także pasjonaci pszczelarstwa, rzeźby, kosmetyków naturalnych, wędliniarstwa.
Całe rodziny świętowały wspólnie w Rychwałdzie.Świętowanie zakończyła modlitwa uwielbienia z zespołem Oddani.
- Organizatorami jarmarku są parafia i Fundacja Rodzina w Służbie Człowieka, a współpracuje z nami cała armia osób zaangażowanych w życie społeczne w okolicznych miejscowościach. Są z nami także wolontariusze z fundacyjnej grupy "Pójdź za mną" - mówi Marek Wójcik. - Po co to wszystko? Chcemy propagować piękną miłość małżeńską. Chcemy, żeby zaistniała idea spotkań rodzinnych także w takiej formie. Jak małżeństwo jest silne, to rodzina jest silna, a jak rodzina jest silna, to i silne jest społeczeństwo. Zależy nam na tym, żeby mówić o rodzinie, jaką zaplanował sam Bóg - podkreśla.
Mecz zawodników w gumowych kulach - jedna z atrakcji Francszkańskiego Jarmarku Rodzinnego.