76. Rybnicka Pielgrzymka na Jasną Górę dobiegła końca. Pielgrzymi przemaszerowali przez miasto do bazyliki św. Antoniego, gdzie podziękowali Bogu za cztery dni wędrówki.
Tegoroczna pielgrzymka była wyjątkowa - wyjątkowo wyczekana, bo odbyła się po rocznej przerwie, wyjątkowo mało liczna, bo w trasę wyruszyć mogło zaledwie 300 osób i wyjątkowo... mokra. Weterani pielgrzymki wspominają, że już od lat nie było tak mocnych opadów.
- To była moja szósta pielgrzymka. Przed pierwszą kupiłem pelerynę i dopiero teraz pierwszy raz wyciągnąłem ją z plecaka - uśmiecha się ks. Piotr Piekło, który prowadził grupę czerwoną. Dla ks. Piotra ta pielgrzymka była wyjątkowa z jeszcze jednego powodu: po dziesięciu latach pracy opuszcza Rybnik, a wędrówka do Matki Bożej była ostatnim akcentem duszpasterskim jego pracy w tym mieście. - Piękniejszego zakończenia nie mógłbym sobie wymyślić! - zapewnia.
To właśnie ks. Piotr witał w drzwiach rybnickiej Bazyliki wracających pielgrzymów. Po pokonaniu ponad 110 km i modlitwie przed Jasnogórskim Obrazem, rybniczanie wrócili przed ołtarz, sprzed którego wyruszyli w środę, aby tam odśpiewać uroczyste "Te Deum laudamus", dziękując Bogu za dar pielgrzymowania. Był także czas na podziękowania tym wszystkim, bez których 76. pielgrzymka nie mogłaby się odbyć.
Ks. Paweł Zieliński przypomniał wyjątkową pielgrzymkę sprzed roku, kiedy na Jasną Górę zmierzało pięciu kapłanów. Podzielił się też bardzo osobistym świadectwem. - To było dla mnie bardzo trudne, nie raz przeżywałem swoje kryzysy i od Gliwic zastanawiałem się, po co my właściwie idziemy. Ale kiedy wchodziliśmy na Jasną Górę z najcięższym krzyżem, jaką udało mi się znaleźć, zrozumiałem, po co to wszystko. To, co trudne, zniknęło gdzieś pomiędzy Stradomiem a figurą Matki Bożej na Alejach. I tak samo było w tym roku - czerwiec i lipiec były dla mnie bardzo ciężkie. Nie raz zastanawiałem się: dlaczego ja? Czy podołam? Czy to nie przekracza moich możliwości? Wczoraj, kiedy obserwowałem tysiąc ludzi, wchodzących na Wały Jasnogórskie, wiedziałem już, po co to robię. Dziękuję.
Nie mogło się też obyć bez wzruszającego wspomnienia. - Porównywałem pielgrzymkę rybnicką do olimpiady i czuję, jakbym zdobył złoty medal. Ale muszę ten medal zadedykować jednej osobie. Kazik - daliśmy radę - zakończył łamiącym się głosem ks. Paweł, a owacja na cześć zmarłego w listopadzie kierownika pielgrzymkowej trasy, Kazimierza Bergera, zdawała się nie mieć końca.
Przyszłoroczna, 77 pielgrzymka odbędzie się 3 - 7 sierpnia 2022 roku. - Mam nadzieję, że będzie nas 60 razy więcej niż w tym roku... to jest 18 tysięcy! - zapowiedział kierownik.
Przywitanie w Rybniku 76 #PieszaPielgrzymka na #JasnaGóra