IPN odkrył szczątki jednej osoby i zarys kilku kolejnych jam grobowych na terenie dawnego więzienia karno-śledczego UB i NKWD (tzw. Toledo) w Warszawie. To kolejny etap poszukiwań IPN, którego specjaliści chcą odnaleźć wszystkie znajdujące się tam tajne miejsca pochówku ofiar komunizmu.
O najnowszym odkryciu poinformowało w czwartek PAP Biuro Poszukiwań i Identyfikacji IPN, które również zamieściło informację w tej sprawie w mediach społecznościowych. Obecnie na terenie byłego więzienia stalinowskiego - jak informowało wcześniej BPiI IPN - trwają kolejne poszukiwania ofiar. Podczas poprzednich prac, które pod kierunkiem wiceszefa IPN Krzysztofa Szwagrzyka rozpoczęły się w ubiegłym roku, eksperci odnaleźli tam szczątki 19 osób.
"W tej chwili stoimy już przed dołem, gdzie ujawniliśmy szczątki kolejnego człowieka, rysują się zarysy kolejnych jam grobowych. Przed nami jeszcze tydzień pracy, podczas którego będziemy badali obszar znajdujący się na terenie dawnego ogrodu więziennego, tuż przy starym fragmencie zachowanego muru" - powiedział Szwagrzyk w przesłanym materiale wideo, dzięki któremu można obejrzeć również stan obecnych prac na terenie dawnego więzienia.
"Możemy zapewnić, że jak zawsze, dopóki całego obszaru nie przebadamy, te działania nie będą zakończone. Wierzymy, że ujawnimy nie tylko te szczątki, które dzisiaj odkryliśmy, ale że będzie ich znacznie więcej" - dodał wiceszef IPN.
Prowadzone przez pracowników BPiI IPN analizy dokumentów archiwalnych i relacji świadków, w tym także byłych więźniów, badania fotografii lotniczych, planów i map geodezyjnych oraz wyniki wizji lokalnej wskazały, że na objętym pracami terenie - jak podali eksperci - "istnieje wciąż niezabudowany obszar, który mógł być wykorzystywany w latach terroru stalinowskiego jako miejsce egzekucji i pochówków osadzonych tam więźniów".
Teren dawnego więzienia "Toledo" przy ulicy 11 listopada na warszawskiej Pradze - w ocenie wiceprezesa IPN - to miejsce szczególne.
"Było to więzienie, które w pewnym momencie było nawet ważniejsze niż więzienie przy ulicy Rakowieckiej. Tutaj bowiem do 1948 roku wykonywano ogromną większość egzekucji. Dzisiaj, na terenie dawnego więzienia, mamy już współczesne osiedle, powstałe w latach 80. Od wielu miesięcy Instytut Pamięci Narodowej starał się określić miejsca, o których mówili świadkowie jako te, które mogą kryć szczątki ofiar komunizmu" - mówił wiosną br. Szwagrzyk.
Biuro przypomniało też, że w czerwcu 2020 r. - podczas prac budowlanych prowadzonych na terenie dzisiejszego osiedla przy ul. Namysłowskiej - udało się zabezpieczyć ujawnione szczątki pierwszych trzech osób. "Po uzyskaniu odpowiednich zezwoleń zespół Biura we wrześniu ub. roku przeprowadził kilkutygodniowe badanie okolicznego obszaru. To właśnie podczas tego etapu odkryto szczątki kilkunastu osób" - podało BPiI IPN.
Ponadto wydobycie kolejnych dwóch szkieletów wymagało rozebrania fragmentu dawnego muru więziennego, który wzniesiono bezpośrednio na złożonych wcześniej ciałach ofiar. "Podczas wiosennych prac (kwiecień 2021) wydobyto wspomniane dwa szkielety oraz odkryto szczątki kolejnej osoby, której zwłoki zakopano poza ówczesnym terenem więzienia (na przylegającej działce należącej do wojska)" - dodało biuro.
Więzienie Karno-Śledcze Warszawa III (Toledo) to więzienie Urzędu Bezpieczeństwa i NKWD istniejące od chwili wejścia w 1944 r. wojsk sowieckich na warszawską Pragę. Było znane z wyjątkowo brutalnych przesłuchań. Historycy IPN przypominają, że było ono przeznaczone dla żołnierzy Armii Krajowej, Narodowych Sił Zbrojnych oraz innych więźniów politycznych, których reżim stalinowski uznał za niebezpiecznych dla nowej władzy. Więzienie to, w którego murach wykonano egzekucje na wielu członkach podziemia niepodległościowego, istniało do 1956 r. "Wśród więźniów uchodziło za najsurowsze" - podkreślił IPN.