Pomysł posła Piechy nie jest idealny, ale ma pewną zaletę.
W Sejmie decyduje się obecnie nowy kształt lekarskiej klauzuli sumienia. Dyskutowano na ten temat w środę w sejmowej komisji zdrowia podczas prac nad nowelizacją Ustawy o zawodach lekarza i lekarza dentysty.
Stan obecny jest taki, że lekarz może odmówić wykonania świadczenia niezgodnego z jego sumieniem i nie musi informować pacjenta o tym, gdzie można uzyskać takie świadczenie. Wynika to z orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego z 2015 r. Na jego mocy obowiązek udzielania informacji przeniesiony jest na podmiot leczniczy, czyli szpital czy przychodnię, w której odmówiono świadczenia. Poseł PiS Bolesław Piecha zaproponował, by przenieść ten ciężar z lecznic na Narodowy Fundusz Zdrowia. Niektórzy posłowie opozycji chcieli tymczasem powtórnego wpisania do ustawy zapisu, zmuszającego lekarzy do wskazania kolegi czy koleżanki, która zgodzi się wykonać np. aborcję. Nawet jeśli pominie się kwestie moralne, trzeba stwierdzić, że postulat ten jest niezgodny ze wspomnianym orzeczeniem TK (wydanym za czasów prezesury Andrzeja Rzeplińskiego) i jako niekonstytucyjny nie powinien być wpisany do ustawy.
Obecny stan prawny jest znacznie lepszy niż obowiązująca do 2015 r. "klauzula Piłata" ("nie zrobię tego, ale powiem, kto zrobi"), ale nie jest idealny. Bo przecież we władzach szpitali czy przychodni też zasiadają ludzie, którzy mają prawo do wolności sumienia. Ponadto lekarska klauzula sumienia nie dotyczy wyłącznie kwestii aborcji, ale wszelkich rozbieżności, jakie mogą pojawić się pomiędzy oczekiwaniami pacjenta a rozumem i wolą lekarza. Skoro jednak najczęściej mówi się o klauzuli sumienia w kontekście aborcji, to warto zauważyć, że jedynym w pełni spójnym, konsekwentnym rozwiązaniem byłaby prawna ochrona życia zarówno dziecka, jak i matki. Poświęcenie jednego z nich byłoby możliwe wyłącznie wtedy, gdy nie dałoby się uratować obydwojga, a tylko jedno z nich.
Obecnie aborcja jest jednak dopuszczalna prawnie w trzech znanych przypadkach (gdy dziecko jest podejrzane o ciężką chorobę czy niepełnosprawność, ciąża jest wynikiem przestępstwa lub istnieje zagrożenie dla zdrowia życia lub zdrowia matki). To powoduje problemy, dotyczące klauzuli sumienia: czy ktoś, a jeśli tak, to kto, ma mieć obowiązek udzielić informacji o dopuszczalnych prawnie, choć niemoralnych świadczeniach? Obciążenie tym obowiązkiem Narodowego Funduszu Zdrowia i zdjęcie go z podmiotów leczniczych jest o tyle dobrym rozwiązaniem, że zawęża krąg osób narażonych na konflikt sumienia.