Mało kto wie, że istnieje dokument, który reguluje udostępnianie liturgii w internecie. Jakie wymagania stawia?
O jego istnieniu poinformował nas ks. Tomasz Gwizdek, doktorant liturgiki na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim, pochodzący z diecezji świdnickiej.
- Jest to dyrektorium Konferencji Episkopatu Polski ws. celebracji Mszy Świętej transmitowanej przez telewizję, a co za tym idzie także przez internet. Myśl opracowania niniejszego dyrektorium zrodziła się zarówno z troski o ewangelizację przez piękno liturgii, jak i o zachowanie sacrum liturgii w sytuacji, jaką stwarza transmisja telewizyjna - wyjaśnia ks. Tomasz.
Dodaje, że wśród ponad 60 punktów tego dokumentu, zwraca szczególną uwagę na trzy: 39., 55. i 63.
„39. Podczas transmisji należy unikać takiego pokazywania uczestników liturgii, które rodzi w nich pokusę sztucznych zachowań, pozowania, kierowania wzroku w stronę kamery itp. Można częściej odwoływać się do planów ogólnych czy niektórych detali kościoła, np. pięknych obrazów, rzeźb, ale tylko wtedy, gdy nie będzie to utrudniało udziału w liturgii, np. podczas dłużej trwającej Komunii Świętej. Zasadniczo powinien dominować obraz liturgii, z uwagą kamer skoncentrowaną przede wszystkim na prezbiterium, gdzie dokonuje się celebracja. Uzasadniony wyjątek mogą stanowić transmisje z sanktuariów. Na przykład w sanktuarium Bożego Miłosierdzia w Łagiewnikach częstsze pokazywanie obrazu Jezusa Miłosiernego ma uzasadnienie w swoistym „genius loci”, jest także spełnieniem licznych próśb ze strony chorych i osób w starszym wieku. Błędem realizacyjnym, wynikającym z niezrozumienia sacrum liturgii, jest pokazywanie różnych elementów drugorzędnych, zaś z czysto medialnego punktu widzenia - widowiskowych (np. paradnych strojów regionalnych, pocztów sztandarowych) w momentach najistotniejszych, zwłaszcza podczas konsekracji”.
„55. Biorąc pod uwagę, że całe zgromadzenie liturgiczne jest »liturgiem« w czasie czynności sakramentalnych (KKK 1140-1144), dlatego nieprzemyślane umieszczenie sprzętu do transmisji telewizyjnej oraz osób obsługujących kamery może stwarzać dodatkowe, niepotrzebne bodźce wzrokowe, zakłócające uwagę i zaangażowanie uczestników liturgii. Należy tak przygotować medialną obsługę liturgii, by poruszanie się tych osób we wnętrzu kościoła było ograniczone do minimum, według schematu ustalonego podczas prób”.
„63. Pośród różnych form przekazu telewizyjnego transmisja Mszy Świętej i innych celebracji liturgicznych musi mieć sobie tylko właściwą specyfikę, która w niczym nie będzie przypominała show, koncertu, reportażu itd. Jest to bardzo trudna forma przekazu, gdyż pokazując obraz celebracji trzeba wskazać na rzeczywistość transcendentną i pomóc ludziom w uczestniczeniu w tym wydarzeniu. Nie wystarczy zwykła informacja o tym, co się dzieje przy ołtarzu”.
W diecezji świdnickiej, z której pochodzi ks. Gwizdek, w związku z epidemią koronawirusa transmitowane są już Msze św. m.in. w Kłodzku, Strzegomiu, Świdnicy, Wałbrzychu (więcej: Transmisje Mszy św. w diecezji świdnickiej).
Całość dokumentu dostępna tutaj