- Jeśli jesteś milionerem, a twoje dzieci nie pójdą do nieba, to przegrałeś - mówił Donald Turbitt na spotkaniu w Opolu-Gosławicach.
Założyciel międzynarodowego ruchu Mężczyzn św. Józefa, mąż, ojciec i dziadek, emerytowany strażak, niestrudzony ewangelizator ponownie zagościł w Opolu. Spotkanie odbyło się we wtorek w gosławickim kościele Wniebowzięcia NMP.
Donald Turbitt przekonywał mężczyzn, że ich zadaniem jest prowadzenie swojej żony i dzieci do nieba. - Chcemy, żeby dzieci osiągnęły sukces. Ale czy zależy nam na tym, by miały dobry charakter? Potrzebujemy specjalnej wizji, jak wychowywać nasze dzieci dla nieba. Według niej najważniejszą wartością dla nas musi być królestwo Boże - mówił gość zza oceanu. Podkreślał, że w centrum rodziny powinien być Pan Bóg. - Jeśli sami nie przyjmujemy słowa, które Bóg ma dla nas, to jak mamy przekazać je dzieciom? To zadanie ojca, by wiedział, co mówi słowo Boga. Aby uczyć nasze dzieci przykazań Bożych, sami musimy je wcześniej znać - tłumaczył.
Pokazywał, jak różni się chrześcijańskie spojrzenie od tego, co podpowiada świat. - Chcemy, żeby nasze dzieci świetnie radziły sobie w szkole. Chcemy, żeby zarabiały dużo pieniędzy. Chcemy, żeby były popularne wśród rówieśników, żeby były atrakcyjne, żeby cieszyły się życiem. Wydaje nam się, że bycie szczęśliwym płynie z nieposiadania żadnych problemów. Ale słowo Boże mówi inaczej - błogosławieni, którzy się smucą, którzy są prześladowani, którzy są miłosierni. Czy uczymy nasze dzieci, by były miłosierne i czystego serca? - pytał.
Wskazywał też: - Jeśli chcesz mieć dobre dzieci, musisz być dobrym mężczyzną. Musisz mieć osobistą relację z Bogiem.
Donald Turbitt zakończył konferencję wspólną modlitwą, a następnie zaprosił uczestników spotkania do podchodzenia przed ołtarz, gdzie indywidualnie modlił się nad każdym.