250 osób, głównie studentów i uczniów, maszeruje w 13. Pieszej Pielgrzymce Młodych Archidiecezji Katowickiej na Jasną Górę.
Ksiądz Wojciech Iwanecki, który „dowodzi” tą pielgrzymką, zwraca uwagę, że uczestniczący w niej księża bardzo dużo spowiadają. To musi przynieść owoce. Jest też wiele rozmów indywidualnych z młodymi.
Tematy rozmów, które się tu odbywają, zazwyczaj są utrzymane w „młodym” klimacie. - To są wybory szkół i studiów, rozeznawanie powołania, pierwsze miłości, problemy w domu. To jest dobry czas, żeby się spotkać i pogadać o takich sprawach - mówi ks. Iwanecki.
Angelika Marcol z Jastrzębia-Moszczenicy, która studiuje górnictwo i geologię, a jednocześnie już pracuje na kopalni, nie odczuwa zmęczenia aż tak bardzo. A to dlatego, że w drodze sporo się śmieje. - Wśród znajomych czasem się słyszy, że Kościół to taki trochę ciemnogród, coś tylko dla starszych ludzi. My tutaj łamiemy stereotypy. Pokazujemy, że nasza grupa 250 młodych to jest prawdziwy, żywy Kościół - mówi.
Według ks. Iwaneckiego na pierwszym noclegu najtrudniejsze dla pielgrzymów było długie czekanie w kolejce do prysznica. Podkreśla, że w pielgrzymce takie trudności można ofiarować Panu Bogu .
Angelika spędziła w tej kolejce aż 2,5 godziny. - To jest hardcore, ale też nauka pokory! Wydawałoby się, że to coś niemożliwego do przejścia! Tymczasem w czasie spędzonym w kolejce można poznać mnóstwo ludzi z podobnymi zainteresowaniami, z podobnymi problemami. Super sprawa - śmieje się. - Jeśli ktoś w przyszłym roku ma czas pod koniec sierpnia, to polecam! - dodaje.
Wraz z młodymi Ślązakami idą ich przyjaciele z innych części Polski. We wtorek krzyż niosła Ania Paraniak, która przyjechała z Kędzierzyna. Jeden z chłopaków jest z Krakowa, są nawet dziewczyny z Ostrołęki. - Rozrastamy się i zapraszamy wszystkich za rok - mówi kleryk Daniel.
Poniżej galeria zdjęć