Trwały tam poszukiwania dwóch grotołazów. Wczoraj odnaleziono ciało jednego z nich.
Jak poinformował Jan Krzysztof, naczelnik Tatrzańskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego, w piątek nikt nie będzie już schodził do jaskini. W kolejnych dniach pracować będą tam przede wszystkim pirotechnicy.
- W tej chwili będą to prace nad poszerzaniem tego kanału, którym dochodziliśmy do tych osób, by je odnaleźć - mówił J. Krzysztof. To umożliwi wydobycie ciał grotołazów.
- W dalszym ciągu poruszamy się bardzo ciasnymi korytarzami. To, co widać, to osoba leżąca w tej wąskiej "rurze". Przypuszczamy, wszystko na to wskazuje, że nieopodal będzie ten drugi poszukiwany grotołaz - wyjaśniał.
Jak mówił, przyczyną zgonu grotołazów mogła być hipotermia. Możliwe również, że speleolodzy się utopili. Przybór wody, który odciął im drogę, mógł bowiem być tak duży, że korytarz, w którym byli, został zalany.