Po blisko 9 godzinach negocjacji, podczas nadzwyczajnego posiedzenia Wojewódzkiej Rady Dialogu Społecznego poświęconego sytuacji szpitala, podpisano porozumienie. Dziś rano placówka wznowiła normalną pracę.
Od 200 do 500 zł brutto podwyżki. Tyle, w zależności od zajmowanego stanowiska, otrzymają pracownicy szpitala. Wzrost płac wchodzi w życie od 1 listopada.
Wicemarszałek województwa śląskiego Michał Gramatyka ocenił, że porozumienie płacowe powiększy straty rybnickiego szpitala o ponad 600 tys. zł miesięcznie, a 6,5 mln zł rocznie. Strata ma być pokryta z budżetu województwa śląskiego, które jest organem prowadzącym szpitala.
- Uważam, że żądania, postulaty strony społecznej są słuszne, ci ludzie naprawdę zarabiają naprawdę śmiesznie mało - przyznał wicemarszałek. - Płatnikiem za usługi medyczne w Polsce jest NFZ. Mam nadzieję, że płatnik, czyli NFZ, też będzie się poczuwał do dołożenia pieniędzy.
Strajk na razie zostaje wstrzymany do 1 lutego. Strony wrócą do rozmów z początkiem 2019 roku. Przewodniczący "Solidarności" w rybnickim szpitalu Piotr Rajman powiedział, że nie jest zadowolony z kompromisu. Sytuacja jednak była już dramatyczna, istniało ryzyko ewakuacji pacjentów.
- Mam satysfakcję, że pracodawca i strona marszałka zrozumieli, że nie ma żartów, choć w miarę spokojnie prowadziliśmy ten strajk - powiedział szef związkowców.
W placówce od maja trwa spór zbiorowy. Pracownicy, którzy - jak twierdzą - od ponad dekady nie mieli podwyżek, domagali się wzrostu pensji o 1,2 tys. zł brutto. 18 października przed szpitalem odbył się protest, w którym wzięło udział około 700 osób. Szerzej o tym pisaliśmy TUTAJ.