Życzymy grobu pustego, a nie wygodnego.
Trudno to pojąć, więc i nie pojmowali tego dwaj uczniowie w drodze do Emaus. „A myśmy się spodziewali, że On wyzwoli Izraela” – te słowa pokazują, jak płaskie są oczekiwania człowieka w stosunku do planów Boga. Plany Boże okazują się tak wielkie, że przesłaniają cały horyzont myślowy człowieka – i człowiek ich nie dostrzega. I czuje się zawiedziony. Oczekiwał doczesnego sukcesu, a tu mu niebo otwarli. Myślał o chwilowej poprawie bytu, a słyszy, że przed nim szczęśliwa wieczność.
Chcieliśmy umościć się w tym świecie, licząc na długie lata w jak najlepszym standardzie, a oto Bóg mówi, że to wszystko nic wobec tego, co wysłużył dla nas Odkupiciel.
To za wiele dla umysłu zapatrzonego w dobra tego świata, który ma skłonność życzyć sobie raczej grobu wygodnego niż pustego. Niech więc Zmartwychwstały Chrystus oświeci nasze umysły, tak abyśmy rozumieli, że pustka grobu oznacza pełnię życia. I abyśmy widzieli, co jest trwałe i nieprzemijające.
Św. Faustyna opisuje w Dzienniczku swoją ostatnią procesję rezurekcyjną – to była wiosna 1938 roku, pół roku przed jej wejściem do chwały nieba.
Kiedy ruszyła procesja, ujrzałam Jezusa w jasności większej niżeli blask słońca. Jezus spojrzał na mnie z miłością i rzekł: serce Mojego Serca, napełnij się radością. - W tej samej chwili duch mój zatonął w Nim….
Napełnij się radością – to są dobre życzenia dla każdego z nas.
Radości płynącej z ufności, że jesteśmy uczestnikami planu Bożego większego niż nasze pojmowanie – życzy zespół serwisu gosc.pl.