Już po raz drugi w Bytomiu odbyła się Rekonstrukcja walk o Miechowice z 1945 roku, kiedy Armia Czerwona wkroczyła na Górny Śląsk.
Tłumy mieszkańców miasta i okolic, liczne grupy rekonstruktorskie z Polski, Czech i Słowacji oraz pasjonaci historii spotkali się, by ponownie oddać hołd ofiarom stycznia 1945 roku.
– Przed nami piękna i żywa lekcja historii – mówił przed rozpoczęciem wydarzenia Damian Bartyla, prezydent Bytomia. – Powinniśmy znać swoją historię, również tę dotyczącą małej ojczyzny, swojego miasta.
W inscenizacji szczególną wagę przywiązano do ukazania roli cywilów, tych, którzy nie zawinili wcale, a ucierpieli najmocniej. – Scena, która najbardziej utkwiła mi w pamięci, to pogrzeb majora, a po nim rozstrzelanie członków konduktu żałobnego – mówił Sławomir Kałuża, mieszkaniec Bytomia uczestniczący w wydarzeniu. Moment ten był starannie zaprezentowany. Czterem mieszkańcom Miechowic kazano kopać w zamarzniętej ziemi dół na trumnę, po czym kilkunastu żołnierzy wykonało na nich egzekucję.
– Widać w nich bardzo wyraźnie to, że znają się na historii, widać dbałość o szczegóły, ale tylko po to, żeby ukazać prawdziwość wydarzeń – mówił o rekonstruktorach ks. Marcin Paś, diecezjalny duszpasterz młodzieży, odtwórca roli ks. Jana Frenzla, który jako wikariusz miechowickiej parafii został zamordowany pamiętnego stycznia 1945 roku.
Trumna z ciałem majora Magdalena Kielnar
Liczną grupę rekonstruktorów, oprócz żołnierzy obu stron, stanowiły kobiety – żony, matki, córki i siostry ofiar. W tamtych czasach trudno było spotkać na ulicy mężczyzn, bo albo już zginęli, albo jeszcze walczyli. Wykorzystywano nawet starców i młodych chłopców, byle tylko zasilić szeregi na froncie. Kobiety po każdym ostrzale wychodziły na ulicę, by szukać swoich krewnych. Narażając własne życie, chciały ten ostatni raz godnie ich pożegnać.
Przy okazji przedstawienia można było również zwiedzić podziemny, przeciwlotniczy schron, a także zobaczyć umundurowanie i uzbrojenie poszczególnych grup rekonstrukcyjnych.
Zwiedzającym udostępnione zostały również dwie wystawy, jedna poświęcona śląskiemu wrześniowi w 1939 roku oraz druga upamiętniająca 100-lecie kościoła pw. Bożego Ciała w Miechowicach.