W Asyżu autorzy szopki umieścili w niej łuski pocisków. W Bolonii nawiązano do tragedii ginących imigrantów.
444 łuski ostrej amunicji znajdą się w szopce, przygotowywanej na placu przed dolnym kościołem bazyliki św. Franciszka w Asyżu. Jak wyjaśnił kustosz tamtejszego klasztoru franciszkanów, tyle osób – duchownych i świeckich – straciło życie „z powodów religijnych” od 2000 r. do dzisiaj.
Szopka odsłonięta zostanie w piątek 8 grudnia, po Mszy św. w uroczystość Niepokalanego Poczęcia Najświętszej Maryi Panny. Po niej zakonnicy będą rozdawać prezenty świąteczne przygotowane dla dzieci i najbardziej potrzebujących. Obecni będą księża pracujący na peryferiach, misjonarze i ubodzy, podopieczni miejscowego oddziału Caritas. Zaproszono również grupę uchodźców.
Przypominać o nich będzie także tegoroczna szopka w miasteczku Castenaso pod Bolonią. Burmistrz, który jest jej głównym budowniczym, postanowił umieścić w niej - obok figur Dzieciątka, Maryi i Józefa oraz zwierząt – miniaturę pontonu, podstawowego środka lokomocji imigrantów przybywających do Włoch drogą morską. Burmistrz Stefano Sermenghi przyznał, że zrobił to w celu uwrażliwienia na problem migrantów. – We Włoszech dużo się o tym mówi, nikt jednak nie robi nic konkretnego, by przyjąć tych ludzi – stwierdził polityk, zapowiadając, że zdjęcie tej szopki znajdzie się na kartce świątecznej, którą władze komunalne wysyłać będą do obywateli i instytucji.
Włoski zwyczaj ustawiania szopek bożonarodzeniowych sięga średniowiecza. Za pierwszą szopkę uważana jest ta, którą w 1223 r. wykonał św. Franciszek w Greccio. Makiety zwane presepe lub presepio a można zobaczyć nie tylko w kościołach czy klasztorach, ale i w prywatnych domach. Zależnie od regionu, szopki różnią się sposobem wykonania, ale i czasem, kiedy są ustawiane. Np. szopka neapolitańska pokazywana jest po raz pierwszy 8 grudnia, czyli w uroczystość Niepokalanego Poczęcia Maryi.