6 tys. zł ma zapłacić prezydent Warszawy za niestawienie się przed komisją ministra Partyka Jakiego.
Komisja weryfikacyjna ds. reprywatyzacji, której przewodniczy P. Jaki, nałożyła na prezydent Gronkiewicz-Waltz 6 tys. zł grzywny - po 3 tys. za każdą rozprawę w sprawie dwóch nieruchomości: Twardej 8 i oddzielnie za Twardą 10. Za karami zagłosowali posłowie PiS, przeciwko - Robert Kropiwnicki z PO, który przekonywał, że nie można ukarać prezydent stolicy, bo ta jest w sporze prawnym z komisją i złożyła wniosek do sądu administracyjnego o rozstrzygnięcie tego sporu. Od głosowania wstrzymali się przedstawiciele PSL, Kukiz '15 oraz Nowoczesnej.
Minister Jaki stwierdził, że "prezydent powinna się tutaj stawić jako strona, nie dlatego, że nam się tak podoba albo że ktoś pani prezydent grozi, ale właśnie dlatego, że to powinno wynikać z szacunku do obywateli i własnych wyborców".
H. Gronkiewicz-Waltz wielokrotnie zapowiadała w mediach, że nie zamierza się stawić przed gremium, ponieważ - jej zdaniem - jest ono "niekonstytucyjne". Zamiast stawić się przed komisją, prezydent Gronkiewicz-Waltz wydała oświadczenie, w którym po raz kolejny wzywa: "Jedynie duża ustawa reprywatyzacyjna pomoże nam wszystkim, niezależnie od barw politycznych, uporać się raz na zawsze z tematem reprywatyzacji w Warszawie. Gotowy projekt leży w Sejmie. To będzie naprawdę dobra zmiana w podejściu do reprywatyzacji i pokaże prawdziwe intencje posłów zasiadających w komisji".
- I ja, i moi urzędnicy współpracujemy ze służbami, które mają wyjaśnić wątpliwości związane z reprywatyzacją w Warszawie. Przekazujemy wszystkie niezbędne informacje. Sami zgłaszamy do prokuratury sprawy, które - naszym zdaniem - należy dokładniej zbadać. Dziś obecna prokuratura tylko w tym roku umorzyła już ponad 20 postępowań związanych z postępowaniami zwrotowymi. Umorzyła, nie znajdując żadnych nieprawidłowości. I o ile każde wszczęcie postępowania odbywało się w błysku fleszy, to o umorzeniach niewiele słyszeliśmy. Jeśli jednak zajdzie taka potrzeba, złożę zeznania przed każdym konstytucyjnym organem - sędzią czy prokuratorem, pod rygorem odpowiedzialności karnej. Nie mam nic do ukrycia. To mnie najbardziej zależy na wyjaśnieniu wszystkich kwestii związanych z reprywatyzacją w Warszawie, bo jeśli w jakimś przypadku doszło do nadużycia, straciło na tym miasto stołeczne Warszawa. Tymczasem komisja weryfikacyjna ewidentnie konsumuje medialnie dorobek prokuratury i CBA, opóźniając wyjaśnienie i zakończenie tych spraw - mówi H. Gronkiewicz-Waltz, wzywając, by sprawy reprywatyzacji wyjaśniły prokuratura i sądy. - Jeśli zostałam wprowadzona w błąd na jakimkolwiek etapie postępowania zwrotowego - czy to przez zewnętrzne instytucje, czy przez nieuczciwych pracowników - pokażmy to jak najszybciej! Ja, w ramach moich kompetencji, jako pracodawca zwolniłam dyscyplinarnie tych, którzy - moim zdaniem - zawiedli, wydając decyzje reprywatyzacyjne czy niedostatecznie nadzorując swoich pracowników. Teraz polegam na pracy sądów i prokuratury. Wraz z mieszkańcami oczekujemy na jak najszybsze wyjaśnienie i ukaranie winnych, jeśli doszło do naruszenia prawa, bo żadnych rozstrzygnięć, mimo formułowanych medialnie sądów i wyroków, do dziś nie ma - oświadczyła prezydent Warszawy.
H. Gronkiewicz-Waltz zapowiedziała, że odwoła się od decyzji komisji.