Kościół, obchodzący we wrześniu 125-lecie poświecenia, powstał po 32 latach starań. Wymodlona i wzniesiona świątynia kosztowała tylko…220 tys. marek. To wyjątkowo mało jak na tak wspaniałą budowlę.
Po pięciu latach budowania, 17 września 1891 roku, kościół w stylu neogotyckim poświecił dziekan mysłowicki ks. Jan Michalski z Lipnicy. Cztery lata później – w 1895 roku, kardynał Kopp dokonał konsekracji świątyni, która stała się kościołem parafialnym.
Ówczesny proboszcz, ks. Edward Kleemann, chciał zbudować w Mysłowicach nowy kościół. Jednak w 1872 roku w pobliskiej Brzezince również wyszła sprawa budowy kościoła.
Ks. Kleemann nie chciał na to pozwolić, przeszkadzał temu pomysłowi i budowie. Najpierw kościół miał stanąć w Mysłowicach a potem – ewentualnie – w Brzezince. Tak też się stało. Koszt budowy kościoła pw. NSPJ wyniósł niewiele jak na tamte czasy i na budowę takiej ogromnej świątyni, bo tylko 220 tys. marek.
Kościół powstał w stylu neogotyckim z wieżą wysoką na 70 metrów, z ciekawym wnętrzem i bogatą polichromią. W 1925 roku, gdy powstała diecezja katowicka, Mysłowice zostały również do niej włączone. Były jedną z większych parafii w diecezji liczącą wówczas 27 tys. wiernych. W tym czasie proboszczem mysłowickim został ks. Teofil Bromboszcz, kanonik i prałat. W 1934 roku został on mianowany przez papieża biskupem sufraganem diecezji śląskiej.
Przez dwa lata pełnił jeszcze funkcję zarówno proboszcza, jak i biskupa. Jego konsekracja odbyła się właśnie w tym jubileuszowym kościele. Na uroczystość zjechało mnóstwo gości – kapłanów i świeckich. Święto trwało cały tydzień, tak wielka była to radość dla Mysłowic.
Do jubileuszu 1250-lecia parafia pw. Najświętszego Serca Pana Jezusa przygotowywała się od tygodnia, podczas kilkudniowych rekolekcji głoszonych przez jezuitę, ks. Józefa Klemenza. Jednak najważniejsze uroczystości przypadły na 17 i 18 września.
Uroczysta Msza z udziałem kapłanów dekanatu i władz miasta odprawiona została 17 września. Mszę św. jubileuszową odprawił abp Wiktor Skworc, który podziękował przede wszystkim tym, którzy świątynię wymodlili i wznosili.
Dziękował też proboszczom, którzy ją przez lata ubogacali i wszystkim parafianom, którzy tworzyli wspólnotę od początku do teraz. – Bo Kościół – mówił metropolita katowicki – to nie tylko mury, ale to przede wszystkim wspólnota ludzi, która tu przychodzi się modlić. (...) Zmienia się miasto, zmieniają się mieszkańcy, ale Kościół jest jego ostoją. Jest jak łódź, która płynie siłą Chrystusa, przez wzburzone fale historii Mysłowic.
W roku jubileuszu świątyni z 28-letnią służbą kościelnego pożegnał się pan Franciszek Saternus. Podziękowanie za pracę w tym kościele złożyli mu abp Skworc i proboszcz, ks. Krzysztof Kasza.