Publikujemy homilię abp. Wiktora Skworca ze Mszy Krzyżma świętego.
Pamiętajmy o tym, że mamy być głosicielami i świadkami takiego Boga! To ojciec z ewangelicznej przypowieści, powinien być dla nas wzorcem postawy wobec marnotrawnych synów i córek. Oby przez całe kapłańskie życie i czas posługi była nam obca mentalność trzeciej osoby ewangelicznego dramatu, tego syna, który nie zrozumiał, że trzeba było weselić się i cieszyć z tego, że ten brat twój był umarły, a znów ożył; zaginął, a odnalazł się.
Drodzy Bracia!
Przyjmijcie moje podziękowanie za sumienne wypełnianie treścią trwającego roku. Za podjęcie inicjatywy „24 godziny dla Pana”, która jak to syntetycznie przedstawił komunikat naszego Biura Prasowego, została kreatywnie a nawet ekstremalnie rozbudowana. Za to, że sakrament pokuty i pojednania jest niezmiennie w centrum waszej/naszej posługi, co pozwala niejako w pełni doświadczyć wielkości miłosierdzia – zarówno, jako penitent jak i penitencjarz. Życzę wam, byście nieustannie przeżywali swoje powołanie, jako tajemnicę miłosierdzia i byli zawsze wiernymi szafarzami posługi jednania.
2. Bracia! Trzeba pamiętać, że miłosierdzie nie dotyczy tylko wymiaru grzechu – ono jest raczej działaniem Boga, który chce szczęścia człowieka, a realizuje to poprzez zjednoczenie go ze sobą: Bóg samo-udziela się człowiekowi.
I nam Bóg okazał swoje miłosierdzie, jednocząc się z nami w sakramencie chrztu św. i dając nam szczególny udział w posłannictwie Chrystusa, przez włożenie rąk i modlitwę. Na to miłosierdzie wypada odpowiedzieć wdzięcznością. Wypełniając posłannictwo Chrystusa zwiastujemy Dobrą Nowinę i udzielamy sakramentów – w tym sakramentu pojednania. Dzięki temu możemy być świadkami, jak rozlewa się Boże miłosierdzie. To także powód do wdzięczności.
Miłosierdzie Boże przyzywa miłosierdzia człowieka. Jest ono niezbędne również w relacjach pomiędzy kapłanami; przejawia się i powinno się przejawiać w trosce o siebie nawzajem; w posłudze spowiedzi i kierownictwa duchowego wobec brata-księdza; wreszcie w kapłańskiej przyjaźni i życzliwości.
Miłosierdzie okazujemy również modlitwą wstawienniczą – jesteśmy wezwani do tego, by się modlić za siebie nawzajem, a zwłaszcza za najsłabszych i za tych, którzy porzucili posługę i poszli własną drogą.
Módlmy się wspólnie, przyjmując z wiarą zapewnienie Chrystusa, że nawet mała wspólnota uczniów, gromadząca się na modlitwę – może doświadczać Jego obecności i wypraszać Jego miłosierdzie – dla nas i świata całego, i tak wpływać na losy ludzkiej rodziny.