Abp Józef Kupny, metropolita wrocławski, Tomasz Nakielski, przewodniczący "Civitas Christiana" i ks. prof. Stanisław Skobel, redaktor dwumiesięcznika "Społeczeństwo" dyskutowali, jak realizowane są postanowienia Soboru Watykańskiego II 50 lat po jego zakończeniu.
Ks. Grzegorz Sokołowski, stojący na czele fundacji "Obserwatorium Społeczne", prowadzący debatę, zwrócił uwagę, że o Soborze Watykańskim II mówi się potocznie, iż został zwołany, by "przewietrzyć struktury Kościoła". Z tą tezą nie zgodził się abp Józef Kupny. - Gdy wietrzymy, to otwieramy okno i je zamykamy, tymczasem podczas soboru chodziło o coś znacznie poważniejszego - mówił.
Podkreślił, że Jan XXIII zwołując sobór, postawił sobie cel, by Kościół sam o sobie powiedział, jak siebie widzi i jakie zadanie mają chrześcijanie we współczesnym, zmieniającym się świecie. - Chciał też nakreślić jakąś drogę do jedności chrześcijan - dodał. Zauważył, że w czasie trwania kolejnych sesji wizja dialogu się poszerzała o wyznawców innych religii oraz o niewierzących.
Abp Kupny zaznaczył także, że cele te zostały zrealizowane, jednak trzeba się zastanowić w jakim stopniu to się stało. Zwracając się do zastanawiających się, czy dzisiaj Kościół nie potrzebuje kolejnego soboru, wyjaśniał, że trzeba najpierw wprowadzić w życie postanowienia sprzed 50 lat.
Ks. prof. Stanisław Skobel opowiadał następnie o okolicznościach powołania Soboru Watykańskiego II. Przybliżył również postać papieża Jana XXIII i wydarzenia z jego życia, które wpłynęły na sformułowanie wizji soborowych. Podobnie jak metropolita wrocławski, zwrócił uwagę, że Vaticanum II nie był kontynuacją zawieszonego Soboru Watykańskiego I.
Tomasz Nakielski wyróżnił dwa elementy, które wskazują na brak kontynuacji, ale jednocześnie na nowe spojrzenie. Wymienił rozwój techniki, która spowodowała przyśpieszenie cywilizacyjne i kulturowe na świecie. Po drugie - wedle zamierzeń papieża - nie miał to być kolejny dogmatyczny i doktrynalny sobór, ale miał mieć charakter duszpasterski. Zaznaczył jednak, że nie odbywał się on w oderwaniu od SV I.
Jako jedno z największych osiągnięć soboru ks. Stanisław Skobel wymienił "ducha dialogu". Zwrócił uwagę, że jest to zasługa papieża św. Jana XXIII, który pokazał, że można rozmawiać o wszystkim i ze wszystkimi. - Duch dialogu to i dziedzictwo, i zadanie, które sobór wyznaczył od samego początku - mówił.
T. Nakielski zauważył, że niektóre środowiska swobodnie interpretowały zapisy soborowe. Tymczasem najważniejszym ustaleniem jest to, że depozyt wiary, który posiadamy, musimy strzec. - Ale nie możemy go strzec jak pamiątki w muzeum, którą się gdzieś zamyka. Musimy dynamicznie ewangelizować. Takie było rozumienie tej reformy - mówił. Miał temu służyć nowy język używany w komunikacji.
Abp. Kupny mówił również o znakach czasu, do odczytywania których Sobór Watykański II wezwał Kościół. - Te znaki nie stanowią zamkniętego katalogu, ale należy do nich zaliczyć m.in. dążenie do równości, migrację, demokratyzację życia, brak równowagi pomiędzy rozwojem materialnym a duchowym człowieka - powiedział abp Kupny.
W podsumowaniu Tomasz Nakielski zaznaczył, że głos soboru wciąż jest aktualny. Podkreślił, że można go odczytywać na nowo w kontekście zmieniających się czasów. - To jest ciągle wielka skarbnica, z której możemy korzystać - zaznaczył. - Kolejny sobór na razie nie jest nam potrzebny. Trzeba wypełnić ducha i literę Soboru Watykańskiego II.
Ks. Stanisław Skobel jest również przekonany o potrzebie nowego odczytania spuścizny soborowej. - Myślę, że im więcej problemów społecznych, tym bardziej potrzeba takiego odczytywania - wyjaśniał.
Metropolita wrocławski uzależnia wprowadzanie w życie ustaleń soborowych od rzeczywistego zapoznania się z dokumentami. Dlaczego? Bo trudno zrozumieć coś, czego się nie zna i nie rozumie. - Te treści się nie zestarzały, one są ciągle aktualne - przekonywał i zachęcał duszpasterzy, by w parafiach, wraz z wiernymi, czytali i analizowali te treści.
Debata była połączona z prezentacją "Atlasu historycznego Soboru Watykańskiego II".