Pikieta pracowników elektrowni Rybnik odbyła się przed Urzędem Miasta. W tym miesiącu okazało się, że elektrownia ma być zamknięta 5 lat wcześniej niż planowano. Rada miasta Rybnika głosowała nad uchwałą z apelem do premiera w tej sprawie.
Zaskoczenie, złość i niedowierzenie. O tym mówią pracownicy Elektrowni Rybnik, która zostanie zamknięta wcześniej niż planowano. Zarząd PGE Górnictwo i Energetyka Konwencjonalna, do której należy elektrownia, podjął decyzję o zakończeniu działalności zakładu 5 lat przed ustalonym terminem.
Pracownicy protestowali dziś przed rybnickim magistratem:
Rada Miasta Rybnika przegłosowała dziś uchwałę skierowaną do premiera. Apeluje w niej - by szef rządu wpłynął na decyzję dotyczącą Elektrowni Rybnik. Strona społeczna chce, by zakład - zgodnie z wcześniejszymi ustaleniami - funkcjonował przynajmniej do 2030 roku
Wynik głosowania oznajmił pikietującym Ireneusz Oleksik, przewodniczący Solidarności w zakładzie:
Rada miasta Rybnika jednogłośnie przyjęła uchwałę z apelem do premiera. Mówi Andrzej Sączek, przewodniczący klub radnych PiS:
Elektrownia Rybnik - zgodnie z planem - miała wytwarzać energię elektryczną i ciepło do 2030 roku. Teraz jednak plany się zmieniły. W ciągu niespełna dwóch lat - elektrownia najpierw miałaby przestać produkować energię elektryczną, a potem także i ciepło.
Elektrownia zatrudnia około 500 osób. Zagrożone są też miejsca pracy ponad tysiąca pracowników firm współpracujących z elektrownią.